Wygrani i przegrani 33. kolejki ekstraklasy!

33. kolejka ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i oni są wygrani. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.


WYGRANI

Bomby z dystansu

Przed tą kolejką w bieżącym sezonie dwa razy obserwatorzy realiów ekstrklasy mogli zobaczyć gole z okolic połowy boiska. Takie trafienia zaliczyli Lukas Podolski i Kyryło Petrow. Tylko w minioną sobotę ilość tego typu bramek w ekstraklasie zwiększyła się dwukrotnie. Z własnej połowy bramkarza Legii pokonał Maciej Gajos, a Jesus Imaz, nieco przekraczając linię środkową, przelobował Lukasa Hroszszo z Cracovii. W przypadku Gajosa gol dał pierwsze zwycięstwo Lechii pod wodzą Davida Badii.

Genialny też w lidze

Z tygodnia na tydzień Kristoffer Velde jest coraz lepszy. Gdy sięgniemy pamięcią kilka miesięcy wstecz, przypomnimy sobie, jak Norweg był krytykowany za grę w lidze i chwalony za mecze w europejskich pucharach. Teraz, na finiszu sezonu, kiedy Lech już nie walczy w Lidze Konferencji, Velde jest jednym z najważniejszych piłkarzy poznańskiego zespołu. W piątek zdobył dwie bramki i zaliczył asystę przy golu Filipa Marchwińskiego.

Śląsk żyje

Pod wodzą Jacka Magiery Śląsk odradza się. Zatrudnienie szkoleniowca na nowo przyniosło wiele dobrego drużynie, która wygrała drugi mecz z rzędu. Wrocławianie przedłużają swoje szanse na utrzymanie i wszystko wyjaśni się dopiero za tydzień. Jak zwykle czołowym zawodnikiem Śląska był John Yeboah. Skrzydłowy ciągnie swój zespół w górę tabeli, a w pojedynku z Miedzią Legnica dopisał do swojego konta dwa gole.


PRZEGRANI

Spadek z podium

Może wydawać się, że drużyny znajdujące się w czubie tabeli już o nic nie walczą. Jest to jednak złudne, gdyż walka o zajęcie miejsca na podium trwa. Do ostatniej kolejki nie dowiemy się, kto zakończy sezon na trzecim miejscu. W miniony weekend to miejsce zajął Lech, który wyprzedził zespół Pogoni Szczecin. „Portowcy” stracili cenne punkty w doliczonym czasie gry, gdy Lukas Podolski zdobył pięknego gola, dając Górnikowi zwycięstwo.

W walce o nic

Spotkanie Lechii z Legią skupione było głównie na pozasportowym aspekcie, bo w Gdańsku żegnano się z Flavio Paixao. Jeżeli skierować uwagę tylko na sport, to przegranym tego meczu jest cała drużyna ze stolicy. Legia jako pierwszy zespół, po ośmiu kolejkach z rzędu, przegrał z gdańszczanami. Podopieczni Kosty Runjaicia nie muszą już walczyć o jakiekolwiek cele, co było widoczne w ich poczynaniach. Mieli też pecha, bo strzał, który oddał Gajos, był po prostu idealny.

Powrót do porażek

Radomiak okazał się zbyt dużą przeszkodą dla Widzewa Łódź. Drużyna Janusza Niedźwiedzia po wygranej z Miedzią 2 tygodnie temu wróciła na przegraną ścieżkę. W pojedynku z radomianami Widzew był praktycznie bezradny. Co prawda zdołał zdobyć jednego gola, ale nie zmienił on wiele w wyniku meczu. Jeszcze trudniejszy mecz stał się dla łodzian, gdy przed przerwą zmieniony został ich najważniejszy gracz Bartłomiej Pawłowski, który doznał kontuzji.


Fot. Adam Starszynski / PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, a także na stacjach benzynowych. Możecie też wykupić nas także w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl