Wygrani i przegrani 33. kolejki ekstraklasy!

33. kolejka ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.


1. Nowy mistrz

Po przedostatniej kolejce ekstraklasy poznaliśmy nowego mistrza Polski. Trofeum po raz ósmy w historii trafiło w ręce piłkarzy Lecha Poznań. „Kolejorz” przez cały sezon był drużyną wyróżniającą się na tle rywali, grał przyjemną dla oka, ofensywną piłkę, co przełożyło się na wyniki. W sobotę wygrali z Wartą Poznań bez większych trudności. Derbowe spotkanie szczególnie w drugiej połowie przypominało raczej sparing, co i tak nie umniejsza zasług drużyny Macieja Skorży.

2. Szczęśliwy piłkarski emeryt

Choć Warta przegrała derbowe starcie z Lechem, to wśród drużyny Dawida Szulczka znaleźć możemy co najmniej jednego wygranego minionej kolejki. W sobotę Łukasz Trałka po raz ostatni wyszedł na boisko. Zakończył karierę meczem przeciwko swojemu byłemu zespołowi i został godnie pożegnany, schodząc z boiska otoczony szpalerem. Licznik jego spotkań na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce zatrzymał się na liczbie 431, co czyni go piątym najlepszym piłkarzem pod tym względem.

3. Gol na wagę utrzymania

Do piątej minuty doliczonego czasu gry meczu ze Śląskiem Stal nie była pewna utrzymania w lidze. Wtedy Mateusz Matras, który przez cały sezon nie trafił do siatki rywala, zdobył bramkę dającą remis mielczanom. To wystarczyło, aby przed ostatnią kolejką Stal nie musiała zamartwiać się o swój los. Za drużyną Adama Majewskiego długi sezon – jesienią zaskoczyli wszystkich swoją dobrą dyspozycją, wiosną mieli spore problemy, ale ostatecznie osiągnęli swego rodzaju sukces.

PRZEGRANY…
1. Jeszcze nie teraz

Po zwycięstwie Lecha Poznań Raków stanął pod ścianą. Musiał wygrać z Zagłębiem Lubin, aby wciąż liczyć się w pojedynku o mistrzostwo Polski. Waleczny zespół Marka Papszuna choć starał się, to nie był w stanie strzelić choćby gola lubinianom. Piłka nożna bywa brutalna i w ostatnich minutach spotkania częstochowianie stracili jeszcze bramkę po rzucie karnym, przez co ich marzenia o tytule legły w gruzach.

2. Walka o nic

Pod koniec sezonu zdarzają się mecze drużyn, które już o nic nie walczą. Takie było właśnie spotkanie Cracovii z Wisłą Płock. Jednak jeden z zespołów podszedł do rywalizacji zupełnie inaczej od drugiego. „Nafciarze” zostali zdominowani na boisku. Płocczanie w praktyce ani razu nie zagrozili bramce Lukasza Hroszszo i przegrali w fatalnym stylu. Była to trzecia porażka drużyny Pavola Stano z rzędu, lecz finalnie nic ona nie zmienia w ich sytuacji w tabeli.

3. Spadek „Białej gwiazdy”!

To dramat dla wszystkich fanów krakowskiej Wisły. W Radomiu ekipa Jerzego Brzęczka miała wszystko na tacy, prowadząc na początku II połowy dwoma bramkami. Potem jednak seryjnie zaczęła tracić gole, przegrała i żegna się z ekstraklasą. Dla „Białej gwiazdy” to trzeci spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej po tym w 1985 i 1994 roku. Co dalej? Na to pytanie muszą już sobie odpowiedzieć włodarze klubu z Jakubem Błaszczykowskim na czele.


Fot. Adam Starszyński/Pressfocus