Wygrani i przegrani 29. kolejki Lotto Ekstraklasy [ZOBACZ GALERIĘ]

Wygrani i przegrani 29. kolejki Lotto Ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.

 

WYGRANI…

 

Skuteczni aż do bólu

Lechia w całym sezonie, ale tej wiosny szczególnie, postawiła na pragmatyzm. Styl gry drużyny trenera Piotra Stokowca jest trudny do przełknięcia nawet dla fanów gdańskiego zespołu. Na szczęście dla kibiców Lechii wszystko rekompensują kolejne wygrane i utrzymywanie się na szczycie ligowej tabeli. Trzeba przyznać, że w najważniejszych ostatnich meczach gdańszczanie byli do bólu skuteczni i konsekwentni.

 

Katalońska iskierka

PAP/Maciej Kulczyñski

Gdy Juan Camara trafił do Miedzi jego przeszłość, a zwłaszcza ta związana z drużyną Barcelony traktowana było trochę z przymrużeniem oka. Trzeba jednak przyznać, że w ostatnim czasie piłkarz ten wyrasta na kluczową postać ekipy trenera Dominika Nowaka i jeśli Miedź utrzyma ligowy byt, to udział Camary w tym będzie znaczny. Przeciwko Cracovii od początku dało się zauważyć, że ma swój dzień. Najpierw zaczął akcję bramkową, a potem sam strzelił premierowego gola w ekstraklasie.

 

Jak za dawnych lat

FOT. KRZYSZTOF CICHOMSKI / 400mm.pl

Bartłomiej Pawłowski, mimo 26 lat, zwiedził już sporo klubów. Swój najlepszy czas miał sześć lat temu, gdy dzięki świetnym występom w Widzewie Łódź zapracował na grę w hiszpańskiej Maladze. Piękny sen szybko się skończył, a błyskotliwy skrzydłowy musiał zacząć odbudowywać swoją pozycję na nowo. W Zagłębiu Lubin wyraźnie odżył, a obecny sezon jest jego najlepszym w ekstraklasie. 8 goli i 5 asyst na koncie to wynik więcej niż przeciętny.

 

 

PRZEGRANI…

 

Z podkulonym ogonem

Mateusz Lis latem poprzedniego roku został wykupiony przez Wisłę z Lecha. Krakowski klub zainwestował w młodego bramkarza i wciąż niewykluczone, że zarobi na tym zawodniku. Na razie jednak przynosi on straty. W sobotę były to straty punktowe, bo jego błędy sprawiły, że Piast zremisował w Krakowie. Piłka „nie kleiła” się Lisowi od początku i jeśli po meczu w Lubinie „Biała gwiazda” nie awansuje do grupy mistrzowskiej, to dojdą jeszcze straty finansowe. 22-latek był po sobotnim meczu załamany i chyba lepiej dla niego, gdyby odpoczął.

 

Punkty odpływają

Legia
FOT. MACIEJ FIGIELEK/ 400mm.pl

Arka była blisko potwierdzenia ekstraklasowej teorii, że po zwolnieniu trenera drużyna reaguje „pozytywnie” i zdobywa 3 punkty. Gdynianie w meczu z Pogonią na wyjeździe dwukrotnie prowadzili, lecz za każdym razem dali się doścignąć „portowcom”. Gola na 3:3 i dwa punkty stracili w 86 minucie. Antybohaterem końcówki meczu był stoper Arki Christian Maghoma przegrał pojedynek główkowy z Soufianem Benyaminą, a kilka chwil później zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką.

 

Jak w Matrixie

FOT. WOJCIECH REJDYCH / 400mm.pl

Na samo wspomnienie Białegostoku Szymon Pawłowski może dostawać zawrotów głowy. Ten mecz nie będzie się dobrze kojarzył nikomu z Zagłębia Sosnowiec, ale kapitanowi w sposób szczególny. Najpierw Pawłowski głupio faulował rywala, został ukarany żółtą kartką i nie pomoże beniaminkowi w ważnym meczu z Wisłą Płock. Potem wykonał skutecznie rzut karny, lecz sędzia nakazał powtórkę. Gdy za drugiem razem Marian Kelemen obronił, arbiter znów się wtrącił.