Wygrani i przegrani. Od silnych bez snajpera, po VAR ratunkowy!

33. kolejka ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.

 

WYGRANI…

Silni bez snajpera

Fot. Damian Kościesza/400mm

I kto to powiedział, że bez Igora Angulo w składzie Górnik Zabrze nie ma szans na pokonanie „Kolejorza”? Hiszpana zabrakło w meczowej „18”, a mimo to zabrzańska młodzież utarła nosa przymierzającemu mistrzowską koronę Lechowi. Na Bułgarskiej zanosiło się na klęskę gospodarzy, ale dwa zdobyte w końcówce spotkania gole były li tylko na otarcie łez. Nawet jeżeli bohaterem tego spotkania był bramkarz gości Tomasz Loska, to przecież jest on pełnoprawnym członkiem ekipy z Roosevelta.

Popłynęli Arką

Fot. Grzegorz Radtke/400mm

Pięć goli w jednym meczu to rzadkość w naszej ekstraklasie. Ta sztuka w minionej kolejce udała się piłkarzom Piasta, a ich ofiarą był zdobywca Pucharu Polski i finalista obecnej edycji tych rozgrywek. Wynik jest tym bardziej godny podkreślenia, że osiągnięty został na boisku przeciwnika. I mniejsza o to, gdzie myślami byli arkowcy, na boisku w Gdyni, czy na Stadionie Narodowym w stolicy, gdzie środę ekipa Leszka Ojrzyńskiego zmierzy się z Legią.

Bez litości

Fot. Jakub Gruca/400mm

Krzysztofowi Piątkowi wystarczyło pół godziny, by zmasakrować przeciwnika z Niecieczy. Napastnik Cracovii dwukrotnie wpisał się na listę strzelców dzięki skutecznie wykonanym „jedenastkom”, a żeby zamknąć ostatecznie usta piłkarzom Bruk-Betu, na wszelki wypadek skaleczył ich trzeci raz. Nie miał litości dla „Słoników”, jego trzy bramki to skierowanie dla nich do pierwszej ligi.

PRZEGRANI…

Szczodra ręka

Fot. Grzegorz Radtke/400mm

Piłkarze Arki są wyjątkowo hojni na finiszu bieżącego sezonu. Wychodząc na boisko, śmiało można sobie dopisywać trzy punkty. Nieważne, czy brakuje im motywacji, czy po prostu notują obniżkę formy. Faktem jest, że kompromitują się na każdym kroku i trudno im będzie zatrzeć fatalne wrażenie, jakie pozostawili po sobie w ostatnich meczach.

Piąta kolumna

Fot. Michał Stawowiak/400mm

Drużyna Jacka Zielińskiego walczy o ligowy byt, tymczasem niektórzy jej piłkarze starają się ułatwić zadanie konkurentom. Roman Gergel dał pokaz wyjątkowej nieodpowiedzialności, łapiąc czerwoną kartkę na ławce rezerwowych. Tak doświadczony piłkarz powinien wiedzieć, że w przypadku konfliktu z arbitrem lepiej trzymać język za zębami.

Kilka tygodni temu napisałem, że ten, kto sprowadził do Niecieczy Joonę Toivio, powinien popełnić seppuku. Nie wycofuję tej oferty, w meczu z Cracovią reprezentant (!) Finlandii dostarczył kolejnych dowodów, że jest za słaby na polską ekstraklasę.

VAR na ratunek

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

Paweł Raczkowski nie miał najlepszego dnia (wieczoru) w piątek, rozstrzygając boiskowe spory w meczu Arki z Piastem. Sędzia ze stolicy w kilku kluczowych momentach podjął złą decyzję i gdyby

nie wsparcie kolegów obsługujących VAR, doszłoby do kompromitacji. Całe szczęście, że wyniku meczu nie wypaczył.