Wyjazdowy rekord wyrównany

Piast wygrał trzeci mecz z rzędu na obcym stadionie, czym wyrównał swój ekstraklasowy rekord po tym względem.


Lubin, Mielec i Legica – to owe trzy miasta „zdobyte” z rzędu tej wiosny. Odkąd trener Aleksandar Vuković pracuje przy Okrzei wygrał jeszcze w Gdańsku z Lechią jesienią 2022 roku. Jeśli 6 kwietnia gliwiczanie będą górą we Wrocławiu, to zapiszą nowy klubowy rekord.

Szczęście po ich stronie

Na razie jednak nikt tak daleko nie wybiega w przyszłość, podobnie sprawa się ma, jeśli chodzi o utrzymanie Piasta. Jest dobrze, ale nie można spocząć na laurach, bo to nie koniec walki – tak w skrócie można opisać podejście piłkarzy i sztabu gliwiczan po szczęśliwym, nie ma co się oszukiwać zwycięstwie w niedzielę z Miedzią. Ale podobno szczęście sprzyja lepszym, więc w Gliwicach mają powody do zadowolenia. – Dla tak grającej Miedzi, to jeszcze nie koniec, a co dopiero dla innych zespołów. Wielkie brawa dla drużyny. W tym meczu nie byliśmy lepsi, ale potrafiliśmy wykorzystać nasz lepszy fragment i mimo wszystko wygrać zasłużenie – przyznał po wywiezieniu z Legnicy wyniku 1:0 Aleksandar Vuković.

W ligowej czołówce

Szkoleniowiec Piasta zdecydował się po ostatniej wygranej podsumować pierwszą część rundy wiosennej i pierwszy swój okres pobytu w klubie z Okrzei. – Zdobywając czternaście punktów w ośmiu meczach musimy być bardzo zadowoleni z tego, czego dokonaliśmy. Drużynie należą się słowa uznania, ale zdajemy sobie sprawę, że najważniejsze jeszcze przed nami. Po krótkiej przerwie przyjdzie czas na rozstrzygnięcia – mówi były trener Legii. Tabela jednak nie kłami. Gdyby stworzyć tabelę od momentu objęcia przez „Vuko” drużyny Piasta, to owe czternaście punktów w ośmiu meczach plasuje gliwiczan na wysokiej, piątej pozycji w ekstraklasie.

Gdyby pod uwagę brać zdobycze punktowe tylko w tym roku, to Piast jest czwarty! Jak na razie potwierdzają się dwie rzeczy: po pierwsze potencjał Piasta jest znacznie większy niż wskazywały na to wyniki i pozycja jesienią, a po drugie nowy szkoleniowiec „trafił” do zawodników, którzy dobrze realizują jego pomysły. Z jednym jednak zastrzeżeniem. To tylko częściowe oceny, bo sezon jeszcze trwa i wszystko się może wydarzyć. Co prawda Piast obecnie awansował na dziesiąte miejsce, ale ma tylko trzy punkty straty nad strefą spadkową… Jak widać „zabawa” w ekstraklasie dopiero się zaczyna.

Piast na Cichej 6

Teraz przed Vukoviciem i jego zespołem dwa tygodnie przerwy, które gliwiczanie będą chcieli wykorzystać, tak jak zimowe przygotowania, gdy udało się poprawić wiele rzeczy. Za czasów trenerem Waldemara Fornalika nie zawsze Piast grywał mecze kontrolne podczas reprezentacyjnych przerw, ale teraz odbędzie się sparing.

W sobotnie południe gliwiczanie rozegrają spotkanie kontrolne z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała. Mecz odbędzie się na stadionie przy ul. Cichej w Chorzowie. Skoro Ruch korzysta w lidze ze stadionu przy Okrzei, to w ramach współpracy, tym razem gliwiczanie zagrają w „niebieskiej” gościnie. Z pewnością drużyna Piasta narzekać nie będzie na murawę, bo ta jest lepsza na wiekowym obiekcie w Chorzowie. Dla sztabu gliwiczan będzie to okazja, żeby pokazali się zawodnicy, którzy ostatnio grali mniej lub w ogóle.


Na zdjęciu: „Jest dobrze, ale to jeszcze nie koniec!” – zdaje się mówić Aleksandar Vuković (z prawej) do Damiana Kądziora.

Fot. Tomasz Folta/PressFocus