Wyniki pokazują, że trzeba szanować rywala

– Pokazaliśmy naszym zawodnikom silne strony Górnika, ale też możliwości, gdzie możemy wykorzystać swoją przewagę – mówi Vitezlav Laviczka, trener Śląska Wrocław.


Na ile przygotowania do sobotniego meczu skomplikowała wszystko zmiana miejsce i przeciwnika? Mieliście przecież grać z Lechią w Gdańsku?

Vitezlav LAVICZKA: – Myślę, że to mądra decyzja. Czas widzimy jaki jest, jest ciężko, a ja cieszę się z tego, że codziennie każdego dnia mogę się spotkać z piłkarzami przy Oporowskiej i przeprowadzić zajęcia treningowe. Nie dla wszystkich jest w obecnym czasie takie oczywiste. Gramy z Górnikiem, gramy u siebie.

Trzymamy jakiś tam meczowy rytm, bo przecież zaraz teraz czeka nas reprezentacyjna przerwa. Gdybyśmy nie zagrali teraz w weekend z zabrzanami, to ta ligowa przerwa wyniosłaby trzy tygodnie, a zaraz potem trzy mecze dzień za dniem. To nie jest optymalna sytuacja. To, że gramy teraz z Górnikiem, to była racjonalna decyzja zarządu Ekstraklasy.

Co pan powie o grze Górnika?

Vitezlav LAVICZKA: – Pokazują, że jest to drużyna. Zmienili trochę swój styl i system gry. Na początku sezonu złapali dobrą dyspozycję, stąd tych punktów na koncie mają sporo. Są wysoko w tabeli. Mecz z tym zespołem na naszym terenie, to dla nas wyzwanie. Robiliśmy analizę gry tego przeciwnika.

Pokazaliśmy naszym zawodnikom silne strony Górnika, ale też możliwości, gdzie możemy wykorzystać swoją przewagę. Wyniki pokazują, że trzeba szanować tego rywala. Będzie to wyzwanie dla wszystkich.

W waszym ostatnim meczu zabrakło w składzie Waldemara Soboty. Jak będzie teraz?

Vitezlav LAVICZKA: – W tych ostatnich tygodniach Waldka brakowało, bo był chory. Po meczu z Jagiellonią doszedł do siebie, a w ostatnim tygodniu trenuje już z nami na pełnych obrotach. Jeśli dalej tak będzie, to Waldek Sobota będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu i znajdzie się w meczowej dwudziestce.


Czytaj jeszcze: Długie czekanie na grę

Z Górnikiem za kartki nie może zagrać Dino Stiglec. Ktoś jeszcze wypada ze składu?

Vitezlav LAVICZKA: – Nie chcę się wgłębiać w szczegóły, powiem tyle, że reszta zawodników jest w pełnym treningu. Oby tak było do ostatniego dnia.

Mecz odbędzie się bez kibiców. To dla was duża strata, prawda?

Vitezlav LAVICZKA: – Wiadomo jaka jest sytuacja, nie możemy teraz liczyć na wsparcie fanów na naszym stadionie. Z tej strony mogę tylko pozdrowić kibiców Śląska i powiedzieć im, że czujemy ich wsparcie. Wiemy, że trzymają za nas kciuki i są z nami.


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus