Wysoka półka. Po 11 latach. Będzie gotowy!

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Wysoka półka
Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus

Liczba 36 towarzyszy nam ostatnio bardzo często. Po tylu latach reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału mistrzostw świata i – logiczne – po tylu latach rozegra mecz na tym etapie rywalizacji. W niedzielę na stadionie Al Thumama w Doha, obiekcie usytuowanym bardzo blisko 974 Stadium, na którym graliśmy dwa z trzech meczów fazy grupowej, zespół Czesława Michniewicza zmierzy się z Francją. W pewnym sensie rywal ten był… do przewidzenia. W przed turniejowych dywagacjach dominowała myśl, że jeżeli wyjdziemy z grupy, to z drugiego miejsca, za Argentyną, a „trójkolorowi” wygrają rywalizację w grupie D, której byli faworytem. W obu grupach doszło do pewnych perturbacji, remis w ostatnim meczu dawał nam nawet pierwsze miejsce, ale było do niego tak daleko, jak przynajmniej z Polski do Kataru. Ostatecznie wszystko skończyło się tak, jak przewidywano. O awans do ćwierćfinału mistrzostw świata reprezentacja Polski zagra z drużyną z najwyższej półki, broniącej trofeum wywalczonego cztery lata temu na boiskach w Rosji. Więcej w „Sporcie”


Po 11 latach
Fot. Grzegorz Wajda

Mogła być Australia, a jest Francja. „Trójkolorowi” drugi raz z rzędu chcieliby zwyciężyć na mundialu, lecz na ich drodze stoi teraz Polska. „Koguty” zdecydowanie nie należą do ulubionych rywali Polaków. Wygrały dokładnie połowę z 16 meczów z „biało-czerwonymi”, choć w meczach oficjalnych Polska źle nie wypadała. Najistotniejszym spotkaniem było to o brązowy medal mistrzostw świata w 1982 roku. Drużyna Antoniego Piechniczka zwyciężyła 3:2 po golach Andrzeja Szarmacha, Stefana Majewskiego i Janusza Kupcewicza. W ostatnich 7 meczach Polski z Francją tylko raz padły więcej niż 2 bramki. Ostatni raz zespoły te zagrały 11 lat temu i w towarzyskiej rywalizacji na stadionie Legii wygrali „trójkolorowi” (a dokładnie to ich rezerwy) po samobójczym trafieniu Tomasza Jodłowca. Więcej w „Sporcie”


Będzie gotowy
Fot. Norbert Barczyk/PressFocus

Oczy kibiców śledzących mistrzostwa świata zwrócone są na Wojciecha Szczęsnego, ale sympatycy futbolu ze Śląska pamiętają, iż za jego plecami jest dwóch wychowanków klubów z tego regionu. Jako ostatni powołanie do kadry na mundial otrzymał Kamil Grabara, który pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Wawelu Wirek. Zastąpił kontuzjowanego Bartłomieja Drągowskiego, przeszedł z zespołem fazę grupową i przygotowuje się do niedzielnego meczu 1/8 turnieju z Francją. Kamil pochodzi z Rudy Śląskiej, a konkretnie z Bykowiny, z której jako 9-latek przyszedł do naszego klubu – wspomina wieloletni działacz Wawelu Wirek, Piotr Buchcik. Później Grabara skorzystał z propozycji Ruchu, co nie dziwiło, bo zawsze podkreślał, że jest kibicem „Niebieskich”. – Kamil będzie gotowy na każde wyzwanie, bo pewność siebie jest jego atutem od najmłodszych lat – mówi Arkadiusz Miedza, „odkrywca” talentu bramkarza. Więcej w „Sporcie”


Jeszcze w sobotnim numerze „Sportu”:
  • Po poprzednim, zwycięskim meczu z Arabią Saudyjską, powiało nutką optymizmu, wydawało się, że jesteśmy w stanie zbudować coś sensownego i dobrego – mówi Janusz Białek, były trener reprezentacji U -19 i U-20
  • W meczu z Francją nie mamy nic do stracenia. Musimy wykorzystać swój moment – mówi Jakub Kamiński, skrzydłowy reprezentacji Polski
  • Pokonanie Polski otwarło Argentynie drogę do 1/8 finału. Tam czeka już Australia, a więc przeciwnik, który nie powinien stanowić dla „Albicelestes” żadnych problemów
  • USA przed meczem 1/8 finału z Holandią mają kłopoty zdrowotne. Występ największej gwiazdy stoi pod znakiem zapytania
  • Trzon reprezentacji Senegalu stanowią piłkarze Premier League, w której niegdyś występował również jej selekcjoner Aliou Cisse
  • Nasza narodowa drużyna niebawem zmieni się pod względem personalnym – takie są w końcu „odwieczne prawa natury”
  • Zachodnie media, w tym także niestety niektóre polskie, nakręcały i nakręcają histerię wokół katarskiego turnieju
  • – Ci, którzy przyjeżdżają do nas do Kataru, mają tutaj więcej praw niż ci w Europie – mówi w rozmowie ze „Sportem” jeden z katarskich oficjeli
  • Dobrze weszliśmy w sezon, jednak z czasem zaczęliśmy zaliczać wpadki i straciliśmy rytm – mówi Mariusz Kempys, trener Olimpii Medex Piekary Śląskie
  • Swoją działalnością chcemy poprawić wizerunek związku i przekonać wszystkich, że w naszą dyscyplinę warto dalej inwestować – mówi Dariusz Łukaszewski, od ponad tygodnia nowy szef Polskiego Związku Tenisowego
  • Paweł Woicki zakończył bogatą karierę. Teraz poświęci się pracy trenerskiej, a ma ku temu predyspozycje jak mało kto

Foto główne: PressFocus