Z drugiej strony. Brakuje stabilizacji

Czy mówimy tutaj o takim mocarzu polskiego futbolu, przynajmniej finansowym, jakim jest Legia Warszawa czy o dołującej teraz katowickiej GieKSie.

I w Warszawie, i w Katowicach mamy ostatnio do czynienia z prawdziwy rollercoasterem. Na potęgę zmieniają się piłkarze, trenerzy, a także działacze. Jak ocenił to Dariusz Dudek, dając przykład tego co było i co jest w GKS, to zawodnicy nie mają nawet czasu dobrze się poznać, a już ich nie ma! Taka gwardia zaciężna co pół roku, czy przy kolejnej zmianie szkoleniowca pojawia się też przy Łazienkowskiej. Efekt? Klub z budżetem prawie 120 mln złotych, a więc nie do osiągnięcia dla innych w naszych realiach, nie wygrał w poprzednim sezonie właściwie nic. Źle to świadczy o włodarzach, decydentach i różnych klubowych podpowiadaczach, o których opowiada z kolei Sylwester Czereszewski. Ci „doradcy” często zresztą bardziej szkodą niż pomagają.

Przykładem stabilizacji i ciągłości oraz dowodem, że sumienna oraz konsekwentna praca przynosi efekt, był – może nadal jeszcze jest – Piast. Trener Waldemar Fornalik i jego zespół przeżywali ciężkie chwile w sezonie 2017/18, kiedy do końca trzeba było walczyć o utrzymanie się w ekstraklasie. Cel został osiągnięty, a rok później, praktycznie z tą samą grupą zawodników świętowano mistrzostwo Polski.

Piast Gliwice. Fatalne końcówki

I właśnie na stabilizację w przypadku ekipy z Gliwic zwracano uwagę. Ten sam sztab szkoleniowy, ta sama kadra. Piast mistrza zdobył grając w lidze 24 zawodnikami. Była to najniższa liczba graczy, z których w poprzednim sezonie korzystali szkoleniowcy w ligowych klubach.
Co do stabilności, to teraz w przypadku gliwiczan, których dzisiaj czeka walka o być albo nie być w Rydze, trochę zaczyna brakować.

Wiadomo, początek sezonu jest szalony, mecze w lidze i w pucharach są co trzy dni, a do tego wiele się dzieje poza boiskiem. Mistrz traci bowiem kolejnych swoich zawodników. Nie ma już Aleksandara Sedlara, nie będzie Joela Valencii, a to pewnie jeszcze nie koniec, bo przecież letnie okienko transferowe otwarte jest jeszcze przez miesiąc. W kolejce do odejścia czekają kolejni zawodnicy, z młodzieżowym reprezentantem Polski i jednym z kluczowych graczy w talii trenera Fornalika Patrykiem Dziczkiem na czele. W tej sytuacji o stabilizacji w Gliwicach ciężko już mówić…

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ