Z drugiej strony. Wasik: Historia meczu nie wygra

Paradoksalnie sami ją sobie stworzyli niezwykle udanym poprzednim sezonem, który zakończyli na czwartym miejscu. Wielu – niejako trochę wbrew realiom – oczekiwało, ze następny będzie jeszcze lepszy. Że w roku jubileuszu, nawiążą do swoich legendarnych poprzedników. Jak widać w tabeli LOTTO Ekstraklasy, nie udało się…

Wspomniałem o presji. Ta wynika nie tylko z pięknej historii klubu, ale też wielkich i mniejszych oczekiwań tu i teraz. Ot, poprzedni mecz przy Roosevelta z Miedzią Legnica. Zabrzanie grali po dwóch zwycięstwach – z Rozwojem Katowice w Pucharze Polski i efektownym 4:0 w Płocku. Żeby podgrzać atmosferę i przyciągnąć kibiców na trybuny spotkanie z legniczanami reklamowano hasłem, że będzie to „największa Barbórka”. Była więc orkiestra i inne akcenty związane z górniczym stanem. Po niechlubnym 1:3 można tylko stwierdzić, że na pewno nie był to dzień Górnika.

Może będzie więc dziś, w starciu z Arką Gdynia. Bo ten mecz jest jednym z ważnych punktów obchodów jubileuszu 70-lecia istnienia, a rozegrany zostanie w przeddzień wielkiej urodzinowej fety w Domu Pieśni i Tańca. Na te urodziny zjechało sporo znakomitych gości, byłych gwiazd sportu, z których większość zasiądzie na trybunach, żeby obejrzeć mecz.

A to też presja, bo na pewno wszyscy zawodnicy Marcina Brosza chcieliby się fajnie zaprezentować, między innymi przed Jerzym Gorgoniem i Włodzimierzem Lubańskim, którzy na pewno będą mocno ściskać kciuki, żeby ich Górnik wygrał. Przyznał to w rozmowie ze „Sportem” Lubański, mówiąc: „My byśmy bardzo chcieli pomóc samą obecnością. Jedno trzeba jednak powiedzieć jasno – historię należy szanować, pielęgnować, ale historia meczu nie wygra”.