Z drugiej strony. Jedyna droga

Z wyjątkiem Adriana Mierzejewskiego, który w chwili wyjazdu z Polonii Warszawa do tureckiego Trabzonsporu miał prawie 25 lat, pozostałe dotyczyły młodych i dobrze rokujących graczy. Tak było kilkanaście lat temu z Dawidem Janczykiem, tak było później z Łukaszem Fabiańskim czy Robertem Lewandowski.

A ostatnie okienka transferowe? Na przejściach do klubów z Serie A latem Cracovia i Wisła Płock zarobiły za Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Recę po 4 miliony euro. Teraz jest podobnie. Cztery miliony euro Cagliari zapłaciło za ledwie 18-letniego Sebastiana Walukiewicza z Pogoni. Jeszcze więcej na sprzedaży swojej gwiazdy, Szymona Żurkowskiego, zarobi Górnik – ze wszystkimi bonusami wyjdzie 5 mln euro. To rekordowy transfer w historii 14-krotnego mistrza Polski.

Te wszystkie transfery jasno pokazują, jaki powinien być kierunek działania polskich klubów. Zrozumieli to w Zabrzu, gdzie młodzi zawodnicy na potęgę dostają swoją szansę. Teraz „górnicy” mogą zbierać profity takiej polityki. Żurkowski, który w pierwszym zespole zadebiutował ledwie wiosną 2017, za grube miliony przechodzi do słynnej Fiorentiny.

Górnik za poprzedni sezon wygrał rywalizację Pro Junior System, która premiuje kluby stawiające na swoich graczy i młodzieżowców. Zabrzanie zainkasowali za to 1,4 mln złotych. Teraz drużyna prowadzona przez Marcina Brosza znowu jest na czele.

Kilka miesięcy temu, przy okazji luźnej rozmowy ze szkoleniowcem Górnika, ten rzucił, że gdyby premia za zwycięstwo w tej klasyfikacji była znacznie większa, to zmobilizowałoby to właścicieli ekstraklasowych klubów do stawiania na swoich zawodników. To, moim zdaniem, znacznie lepszy pomysł niż odgórne zarządzenie, że w każdym meczu ekstraklasy, a tak ma być przecież od przyszłego sezonu, ma występować młodzieżowiec.

Zresztą nie trzeba nawet Pro Junior System, żeby na podstawie ostatnich okienek transferowych stwierdzić, jaki jest najlepszy i jaki powinien być kierunek działania naszych klubów. Opłaca się szkolić, opłaca się wyłuskiwać zdolnych graczy.

A wracając do transferu Żurkowskiego… Z sygnałów płynących z Zabrza wynika, że miliony z przejścia „Zupy” nie zostaną przejedzone, a zainwestowane w rozwój i rozbudowę infrastruktury. Mają powstać nowe boiska, ma być boisko z pneumatycznym zadaszeniem pod tzw. „balonem”. Wszystko po to, żeby dalej szkolić, żeby dalej wyszukiwać futbolistów na miarę Szymona Żurkowskiego.