Z drugiej strony. Nie ma gdzie trenować

„Górnicy” drugi tydzień z rzędu spędzili poza Zabrzem. W poprzednim tygodniu przez kilka dni trenowali w wielkopolskiej Opalenicy, teraz pojechali na mini obóz do Wodzisławia Śląskiego. Sztab szkoleniowy dyplomatycznie tłumaczy, że to wszystko w celu jak najlepszego przygotowania do ekstraklasowych czy pucharowych starć, że chodzi o jeszcze lepsze zgranie drużyny, którą przecież w zimowym okienku transferowym wzmocniło aż siedmiu nowych zawodników, w większości zagranicznych. Prawda jest jednak taka, że w samym Zabrzu są kiepskie warunki do codziennej pracy.

Przed startem ligowego sezonu odwołano mecz kontrolny z Banikiem, boczne boiska były zasypane śniegiem, a teraz są zmrożone. W takiej sytuacji ciężko mówić o normalnej pracy profesjonalnego zespołu. Trenerzy zamiast nad taktyką, rozpracowaniem rywala czy zgrywaniem wszystkich elementów, muszą się głowić nad tym, gdzie przeprowadzić kolejny trening… Nie tak to powinno wyglądać, nie tak powinno to być poukładane.

Dobre przygotowanie boiska, to wytężona praca wielu ludzi, tak mówią ludzie z branży, którzy zajmują się tym na co dzień. Tymczasem u nas jest problem. Nie dotyczy to zresztą samego Zabrza, innych miejscowości, gdzie są stadiony czy obiekty piłkarskie również. Pracownicy odrobią swoją szychtę i idą do domu, a dbać o murawę trzeba stale, a w szczególności, kiedy skończy się trening. Także po południu czy wieczorem. Na zmiany nikt nie będzie jednak w miejskich spółkach zarządzających stadionami pracował. Tego nie da się u nas przeskoczyć.

Za zachodnią granicą jest inaczej. Jeden z trenerów opowiadał mi niedawno, jak to po wieczornym turnieju dla młodzieży, na boisko wparowała grupa osób, która sama zadbała o to, żeby boisko nadawało się do użytku dla innych następnego dnia. Byli to kibice-wolontariusze. Nie wierzę, że w Zabrzu czy w Sosnowcu, gdyby była taka potrzeba i gdyby było trzeba przygotować murawę do treningu czy gry, albo ręcznie odśnieżyć boisko, to nie znalazłoby się z 50 takich entuzjastów. Z tym, że musieliby mieć jeszcze odpowiedni sprzęt, a i z tym jest ponoć u nas krucho…

 

Na zdjęciu: Stadion Górnika Zabrze