Z drugiej strony. Nowa jakość

W jednym z kluczowych meczów w eliminacjach Euro 2020 margines błędu był wyjątkowo zawężony. Biało-czerwoni w starciu z niewygodnym przeciwnikiem zdali egzamin, choć, jak mówi w wywiadzie Kamil Glik, nie ma takiego meczu, żeby nie mogło być jeszcze lepiej.

Tak samo jest ze składem. Wiadomo, że będą zachodziły zmiany, bo jest to nieuniknione. W eliminacjach trzeba rozegrać aż dziesięć spotkań i to w dość krótkim okresie czasu. W listopadzie wszystko będzie już wiadomo.

Nie wiem, czy w takim meczu jak ten w niedzielę, nie warto dać szansy zagrania od początku takiemu zawodnikowi, jak Szymon Żurkowski. Młody pomocnik Górnika, jak mało który zasłużył sobie swoją postawą na to, żeby zadebiutować w kadrze. Czy da radę? Na to pytanie Hubert Kostka, legenda klubu z Zabrza jako bramkarz i trener odpowiedział, że dopóki się nie postawi na chłopaka, to się o tym nie przekonamy. Kazimierz Górski w 1974 roku, podczas mundialu w RFN też sporo ryzykował, stawiając na środku obrony na 20-letniego wtedy Władysława Żmudę i wiadomo, jak dobrze na tym wyszedł.

http://sportdziennik.pl/bereszynski-wszystko-zmierza-w-dobrym-kierunku/

Takie postawienie na Żurkowskiego byłoby pozytywnym sygnałem dla zawodników młodszego pokolenia. Na pewno będzie musiał zapłacić frycowe, ale w starciu z takim rywalem jak Łotwa warto dać mu szansę i spróbować. Na pewno byłby to też dodatkowy bodziec dla Grzegorza Krychowiaka.

Po spotkaniu na Ernst Happel Stadion u naszych zawodników było widać autentyczną radość z cennej wygranej. Zawodnicy dziękowali sobie za grę i sukces. Jest się z czego cieszyć, bo nasz czwartkowy rywal nie należy do dostarczycieli punktu. Bartosz Bereszyński mówi, że już zeszłoroczny mecz z Portugalią na wyjeździe pokazał, że rodzi się coś nowego. Ten we Wiedniu tylko to potwierdził. Oby teraz wszystko zostało potwierdzone w kolejnych eliminacyjnych spotkaniach. Oczekiwania, także ze strony naszych kibiców są olbrzymie, co pokazał choćby najazd naszych fanów na stolicę Austrii, gdzie mocno wsparli biało-czerwonych głośnym i żywiołowym dopingiem.