Z drugiej strony. Wyłączyć Internet

Zaczęło się tuż po zakończeniu środowych meczów, gdy właściciel Legii Dariusz Mioduski publicznie zaapelował do Lecha Poznań o walkę i postawę fair w niedzielnym spotkaniu w Gliwicach. Od tego momentu ruszyła lawina komentarzy, obrzucania się błotem ,argumentami, kto jest lepszy, kto gorszy, kto wcześniej robił inne świństwa. Efekt może być taki, że nawet gdyby Piast sportowo bijąc na głowę Lecha zdobędzie historyczny tytuł i tak znajdą się grupy, które będą umniejszały tez sukces hasłem „Lech się podłożył”. To totalna głupota, bo na papierze gliwiczanie nie muszą się niczego obawiać .W tym roku są zdecydowanie najlepszą drużyną w lidze i to nie oni ostatnio seryjnie tracili punkty. Dla mnie wszystkie te dziwne reakcje, które swoje źródło mają w stolicy są objawami, że w klubie z Łazienkowskiej mają ciepło i to delikatnie mówiąc. Są sobie sami winni, ale winnych szukają gdzie indziej. Nikt nie zabronił Legii wygrać z Pogonią czy Jagiellonią. Ale warszawski zespół nie był w stanie tego zrobić. Wszyscy, wszędzie węszą spiski i układy. Niestety Polska jest rajem do tego typu domysłów, pewnie przez czasy słusznie minione.

Bagaż coraz cięższy

Jakoś przedstawiciele Piasta nie zaapelowali do Zagłębia Lubin, żeby ten klub zagrał w Warszawie na maksa i „nie odpuszczał”. Może przecież okazać się, że do mistrzostwa gliwiczanom wcale nie potrzeba zwycięstwa z Lechem? Przy Okrzei wychodzą z założenia, że psy szczekają a karawana jedzie dalej. Wyświechtany zwrot „koncentrujemy się na sobie” w tym przypadku pasuje jak ulał i jest kluczem do niedzielnego sukcesu. Piast zna swoją moc, udowodnił w tym sezonie wiele razy, że jest w stanie pokonać każdego, niezależnie od okoliczności. W niedzielę gospodarze niesieni dopingiem ponad 9 tys. widzów powalczą o spełnienie swoich marzeń. Od kilku dni wiele osób pyta mnie czy „Piasta da radę?”. Za każdym razem odpowiadam: A czemu miałby nie dać? Skoro wiara góry przenosi, to gliwiczan spokojnie stać na wygranie najważniejszego meczu w tym sezonie. Zasługują na to jak nikt innych. Dla ich dobra i dla dobra fanów gliwiczan do niedzieli wyłączyłbym Twittera, Facebooka czy inne social media. Odpocznijcie, nabierzcie sił, bo niedziela może być wyjątkowa….

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ