Z Gliwic do Płocka?
Wszystko wskazuje na to, że szybko znalazł się chętny na wystawionego na listę transferową Patryka Tuszyńskiego. Finalizowane jest jego przejście z Piasta do Wisły Płock.
Tuszyński przy Okrzei grał tylko przez rok. Latem 2019 roku zasilił szeregi gliwiczan, gdyż sztab szkoleniowy widział w nim konkurencję dla Piotra Parzyszka. „Tuszek” okazji do gry otrzymał wiele, przede wszystkim wchodząc z ławki, ale zawiódł. Nie chodzi tylko o jednego strzelonego gola w lidze, ale o jego skuteczność w ekstraklasie. Napastnik na potęgę marnował świetne sytuacje. Nic więc dziwnego, że trenerzy i działacze zdecydowali się dokonać zmian w tej formacji.
Najpierw pozyskano nowego ofensywnego gracza, jakim jest Michał Żyro (strzelił gola w debiucie przy. Red), potem przedłużono wypożyczenie młodzieżowego napastnika Dominika Steczyka, aż w końcu oficjalnie zrezygnowano z Tuszyńskiego, który zamiast jechać na obóz do Arłamowa mógł szukać nowego pracodawcy.
Czytaj jeszcze: Turcy kuszą Duńczyka
Nie trwało to długo, bo w ostatnich dniach przedstawiciele Piasta i Wisły Płock negocjowali warunki transferu „Tuszka”, który ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z gliwickim klubem. Kwota transferu nie była najważniejszą kwestią, bo władzom śląskiego klubu zależało na tym, żeby piłkarz „zszedł” z listy płac i nie musiał trenować z rezerwami.
Wszystko wskazuje na to, że się udało, bo sam piłkarz przebywa w Płocku, a zainteresowane kluby wymieniają się niezbędnymi dokumentami. Być może Tuszyńskiemu w ekipie „Nafciarzy” pójdzie lepiej niż w Piaście.
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus