Z Krakowa do Gliwic?

To pierwsze nazwisko, które tak mocno jest łączone z gliwickim klubem przed kolejnym sezonie. Jak poważny jest to temat, trudno powiedzieć, ale pierwsze kroki zostały wykonane. Według naszych informacji przedstawiciele gliwiczan sondowali czy doświadczony napastnik byłby zainteresowany grą w Piaście. Podobnie uczyniła Pogoń, ale napastnik przy podjęciu decyzji przede wszystkim będzie brał pod uwagę zdanie rodziny, a szczególnie żony, która nie chce daleko się przeprowadzać. Mówiło się, że Brożek trafiłby do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, gdyby ten utrzymał się w ekstraklasie. Jako, że dwa małopolskie kluby opuściły szeregi ekstraklasy, Piast wydaje się dobrą opcją, bo oba miasta łączy autostrada i wielu piłkarzy mieszkających w Krakowie a grających na Górnym Śląski jeździło i dojeżdża na treningi każdego dnia.

Plusy i minusy

Pomysł jest więc ciekawy dla obydwu stron, ale pytanie brzmi, jak dużo może dać gliwiczanom 35-latek, który nie tylko najlepsze lata ma za sobą, ale jest także piłkarzem spełnionym. Sam zainteresowany pytany o przyszłość po odejściu z Wisły, odpowiadał. – Chcę jeszcze grać, ale nic na silę. Zobaczymy co się wydarzy – mówił niedawno.
W klubie z Okrzei muszą rozglądać się na nowymi napastnikami z dwóch powodów. Po pierwsze, Piast w dopiero co zakończonym sezonie miał kłopoty ze strzelaniem przez nich goli. Po drugie, wszystkim napastnikom z obecnej kadry kończą się kontrakty i nie wiadomo czy uda się zatrzymać choćby jednego z nich. Od dłuższego czasu wiadomo było, że nowego kontraktu nie podpisze Karol Angielski, którym już zimą interesowało się kilka klubów, w tym Górnik Zabrze. „Anglik” co prawda wiosną grał znacznie więcej niż jesienią, ale jego odejście jest niemal przesądzone. Bardzo trudne będzie także zatrzymanie Mateusza Szczepaniaka.

Napastnik trafił do Gliwic na zasadzie półrocznego wypożyczenia z Cracovii. W umowie nie było zapisanej kwoty pierwokupu, przez co taką trzeba by dopiero negocjować. W tym przypadku też doszło do sondowania możliwości pozyskania zawodnika, ale jak na razie „Pasy” żądają zbyt wielkich pieniędzy. Poza tym obaj napastnicy łącznie strzelili 5 goli, co raczej powodem do zadowolenia nie jest.

Chęć i wola

Największe szanse na pozostanie ma Michal Papadopulos. Doświadczony Czech był najlepszym strzelcem gliwiczan (9 goli), mimo że nie zawsze grał od pierwszej minuty. Gdy zimą podczas obozu pytaliśmy go o to, czy chciałby zostać w Piaście na kolejny sezon, odpowiedział. – Bardzo bym chciał, nie będę tego ukrywał, ale zobaczymy jak będzie. Gliwice leżą blisko Ostrawy mogę dojeżdżać z domu na treningi, moja rodzina też jest zadowolona. Teraz jednak najważniejsze jest utrzymanie w lidze i myślę tylko o tych najbliższych miesiącach – stwierdził.

„Papenowi” także wygasa kontrakt, ale podobno była w nim zapisana opcja umożliwiająca podpisanie nowej umowy, jeżeli taką wolę wyrazi klub a dokładnie sztab szkoleniowy. To właśnie od trenerów oceny trenerów zależeć będzie przyszłość 33-latka. Tak czy owak latem na Okrzei będzie musiał trafić co najmniej jeden, jeśli nie dwóch napastników. Sprawa priorytetowa, ale i niełatwa, bo temat „napastnik w Piaście” przewija się od wielu okien transferowych, a o bramkostrzelnego snajpera apelowali poprzednicy Waldemara Fornalika, czyli Radoslav Latal i Dariusz Wdowczyk.