Z Piątkiem powędrować na szczyt

W ośrodku sportowym Milanello odbyła się oficjalna prezentacja Krzysztofa Piątka, nowego napastnika Milanu. Mediolański klub okazał się najszybszy, najbardziej operatywny i najbardziej konkretny w działaniach, mających na celu pozyskanie polskiego piłkarza, który w ciągu kilku miesięcy stał się rewelacją calcio. Po prezentacji Piątek odbył pierwszy trening z nową drużyną, jutro w meczu z Napoli oczekiwany jest jego debiut. Będzie miał okazję zmierzyć się z Arkadiuszem Milikiem, któremu właśnie odebrał transferowy rekord Polski.

Trzy najważniejsze transfery

Od początku negocjacji do prezentacji upłynęło 6 dni. W piątek przedstawiciele Genoi i Milanu usiedli do rozmów, porozumienie osiągnęli we wtorek, następnego dnia Piątek przeszedł badania lekarskie i podpisał 4,5-letni kontrakt, wart 35 milionów euro. Jest to nie tylko najwyższy transfer polskiego zawodnika w historii, ale też najwyższy w dziejach Genoi. Dotąd rekordzistą „Il Grifone” był Argentyńczyk Diego Milito z kwotą 25 milionów.
Dla wielu tak szybka kariera Piątka w Italii jest zaskoczeniem, ale już przed sezonem cytowaliśmy wypowiedź jednego z włoskich specjalistów od futbolowego rynku, który zaliczył go do trzech najważniejszych transferów letniego calciomercato – razem z Cristiano Ronaldo i Holendrem Stefanem de Vrijem. Pierwszy trafił do Juventusu, drugi do Interu, Piątek teraz też znalazł się w wielkim klubie.

Polak jest symbolem zmian

W prezentacji wzięli udział dyrektor sportowy Milanu Ivan Gazidis, który zrobił „słowo wstępne” w języku angielskim, bo jego włoski jest dość słaby, oraz odpowiedzialni za klubowe transfery dyrektor sportowy Leonardo i legenda klubu Paolo Maldini. Relacjonował ją klubowy kanał Milan TV. Pisaliśmy wczoraj, że Gazidis dał swoim współpracownikom instrukcje w sprawie transferów. Milan zamierza stawiać na młodych zawodników, prezentujących już odpowiednio wysoką klasę, ale bez przepłacania za nich. Takich jak Piątek. Potwierdził to na prezentacji.

– Piątek jest symbolem zmian, jakie zachodzą w Milanie, a te wszystkie działania mają nas znowu zaprowadzić na szczyt. Jest młody, utalentowany, ma być przyszłością klubu, daje nam długofalowe możliwości. To inwestycja długoterminowa, a do tego mieszcząca się w naszych obecnych realiach finansowych. Musimy twardo stąpać po ziemi, szanować wytyczne UEFA i zgodnie z nimi działać – oświadczył Gazidis.

Powrót do Ligi Mistrzów

– Na pewno to wielki zaszczyt i przyjemność, że będę grał w Milanie. Nigdy nie myślałem, że znajdę się kiedyś w takim klubie – przyznał Piątek. – Milan był zdecydowany, starał się przeprowadzić transfer możliwie szybko. Jestem gotowy na to wyzwanie, cieszę się, że zrobiłem kolejny krok w karierze. Nie przychodzę jednak tutaj tylko, żeby być, ale chcę dokonać czegoś wielkiego. Nasz cel na resztę sezonu to zajęcie miejsca, pozwalającego powrócić do Ligi Mistrzów.
Przypomnijmy, że Milan przed rokiem zakwalifikował się tylko do rozgrywek Ligi Europy, co i tak było osiągnięciem. Już z niej odpadł, zakończył karierę na fazie grupowej.

Pora pomyśleć o sobie

Na początku sezonu, gdy Piątek trafiał do bramki w każdym meczu podkreślał, że najważniejsza jest drużyna, a nie indywidualne osiągnięcia. Jednak Genoa jego wysiłek marnowała słabą gra w obronie i w jednym z komentarzy zwracaliśmy uwagę, żeby wreszcie Piątek zapracował dla siebie i jak najszybszy transfer do lepszego klubu. – Po zdobyciu 13 goli w lidze spodziewałem się zainteresowania innych klubów, ale nie sądziłem, że już tej zimy zmienię pracodawcę – przyznał „Pistolero”. – Trafiłem do wielkiego klubu, ale nie sądzę, żeby moje życie bardzo się zmieniło. Jestem takim samym człowiekiem, a na boisku jestem napastnikiem. Wszędzie, gdzie jestem, chcę strzelać jak najwięcej bramek. To moje zadanie i na tym się skupiam.

Szczególna rola Milanu

W czasie prezentacji Piątek przyznał, że od dziecka kibicował Milanowi i jest na o dowód w Internecie. Zdjęcie sprzed kilkunastu lat, na którym mały Krzyś ma ręcznik w klubowych barwach „rossonerich”. Milan odegrał szczególną rolę w karierze Piątka w pierwszym jego sezonie w Italii. Z tym zespołem Genoa miała zmierzyć się w pierwszej kolejce ligi, ale z powodu tragedii w Genui, gdzie zawalił się most na autostradzie, spotkanie zostało przełożone, a debiut Piątka nastąpił z tygodniowym opóźnieniem. W rewanżowym meczu obu drużyn nie mógł wystąpić z powodu żółtych kartek i była to jego pierwsza absencja w tym sezonie. Cztery dni później Milan stał się jego nowym klubem.

 

Henryk Górecki

Liczba
19
Z takim numerem będzie występował Krzysztof Piątek. W Genoi miał 9, ten numer w Milanie od kilku lat był pechowy dla napastników. Lepiej nie kusić losu, chociaż dyrektor sportowy Leonardo przedstawił sytuację inaczej. – Krzysztof chciał „dziewiątkę”, ale na to trzeba sobie zasłużyć, zapracować. Dlatego zdecydowaliśmy, że na razie otrzyma 19 – oświadczył.