Z remisu w Poznaniu można wyciągnąć dużo wniosków

1. Sobotni mecz miał różne oblicza. Czy ostatecznie ten przywieziony jeden punkt was satysfakcjonuje?

Jakub CZERWIŃSKI: – Zawsze trzeba docenić ugrany punkt, zwłaszcza jeśli wywozimy go z Poznania. Były różne momenty, ale z perspektywy boiska miałem wrażenie, że to był dobry mecz do oglądania. Remis to sprawiedliwy wynik, bo Lech też miał sytuacje, z których na szczęście udało nam się wybronić. W szatni nie było jednak euforii, a na twarzach chłopaków widziałem nawet smutek. Musimy przyznać, że sędzia słusznie nie uznał gola po analizie VAR.

2. Na swoim poziomie zaczęliście grać dopiero w drugiej połowie. Dlaczego?

Jakub CZERWIŃSKI: – W szatni podpowiadaliśmy sobie, ale też nakręcaliśmy się do dalszej walki. Pamiętaliśmy, że dwa tygodnie temu Wisła Kraków przegrywała tu do przerwy dwiema bramkami, a zdołała podnieść się i wygrać. To było źródło naszej motywacji.

3. Macie 13 punktów po 7 kolejkach. Jesteście zadowoleni z dorobku i miejsca w tabeli?

Jakub CZERWIŃSKI: – Fakty są takie, że w przegranych meczach z Legią i Jagiellonią również mogliśmy pokusić się o punkty i nasza sytuacja byłaby jeszcze lepsza. Uczymy się na przegranych, a z tego remisu można wyciągnąć dużo pozytywów, ale też sporo nauki. Chwilami traciliśmy kontrolę nad sytuacją i piłką… Były też momenty, że brakowało nam odpowiedniego rytmu.