Z samego dna na drugie miejsce – mocne odbicie „Gieksy”!

Wyniki piątej kolejki rozgrywek Fortuna 1 Ligi poukładały się tak, że GKS spadł na ostatnie miejsce bardzo spłaszczonej tabeli. Ten fakt najwyraźniej podziałał na katowiczan mobilizująco, bo bardzo pewnie pokonali gości z Suwałk, którzy zwykle byli dla nich niewygodnym rywalem. Przy Bukowej wygrali dotąd 3 z 4 spotkań – każdorazowo w stosunku 1:0. Tym razem górą była „Gieksa” i z dna odbiła się aż na 2. pozycję!

O tym, że powtórki z 2014, 2016 i 2017 roku nie będzie, przekonaliśmy się w 26. minucie. Adrian Błąd znalazł trochę miejsca w polu karnym, przełożył piłkę z prawej na lewą nogę i przymierzył. Przyjezdnych uratował rykoszet i słupek, ale ze skuteczną dobitką do „pustaka” pospieszył Dominik Bronisławski. 22-latek sprowadzony z trzecioligowej Stali Brzeg swój debiut w wyjściowym składzie uczcił premierowym trafieniem na zapleczu ekstraklasy.

Szczęśliwa dla w pełni kontrolującej przebieg gry „Gieksy” okazała się też inna konfiguracja dwójki i szóstki – w 62. minucie kapitalną bramkę zdobył Błąd. Po krótkim rozegraniu rzutu wolnego skrzydłowy kropnął z około 25 metrów. Futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do suwalskiej bramki. Ręce same składały się do oklasków. Gdy w 79. minucie zmieinił go Konrad Andrzejczak, schodzącego z murawy Błąda pożegnała owacja i głośno skandowane nazwisko.

Podopieczni Jacka Paszulewicza odnieśli tym samym – w trzecim występie – pierwsze w sezonie domowe zwycięstwo. Jest progres, bo przy Bukowej najpierw ulegli Podbeskidziu, potem zremisowali z Tychami, by sobotniego wieczora wreszcie zainkasować pełną pulę.

Dodajmy, że w meczowej kadrze „Gieksy” zabrakło zakontraktowanego w czwartek Jakuba Wawrzyniaka. Pojawił się za to sprowadzony w piątek z Zagłębia Lubin Arkadiusz Woźniak. „Wąski” w 60. minucie zmienił Daniela Rumina. Wystarczyła mu chwila, by dojść do pierwszej „setki”. Jego strzał głową świetnie obronił jednak Damian Węglarz. Do protokołu wpisał się w inny sposób – w samej końcówce został ukarany żółtą kartką.

Możliwość wykazania się miał też jego vis a vis. W 75. minucie Mariusz Pawełek wygrał pojedynek z Kamilem Sabiłłą. Napastnik Wigier próbował podciąć piłkę nad golkiperem katowiczan, ale ten nie pozwolił się zaskoczyć. W 84. minucie Pawełek zatrzymał z kolei uderzającego z sześciu metrów Pawła Olszewskiego. Lepszych szans na bramkę goście już nie mieli, a podopieczni trenera Paszulewicza powinni strzelić kolejne gole, ale w pozornie nietrudnych sytuacjach brakowało im ostatniego dogrania, a Adrian Łyszczarz w 88. minucie osamotniony wbiegł przed „szesnastkę”, lecz przymierzył tylko w słupek.

GKS w środę czeka wyjazd do Częstochowy na mecz z Rakowem. Za tydzień przy Bukowej z kolei – długo oczekiwiane derby z imiennikiem z Jastrzębia.

GKS Katowice – Wigry Suwałki 2:0 (1:0)
1:0 – Bronisławski 26 min, 2:0 – Błąd, 62 min

GKS: Pawełek – Lisowski, Midzierski, Kamiński, Kupec – Poczobut, Bronisławski – Tabiś (68. Łyszczarz), Piesio, Błąd (79. Andrzejczak) – Rumin (60. Woźniak). Trener Jacek PASZULEWICZ.

WIGRY: Węglarz – Olszewski, Piekarski (46. Karbowy), Najemski, Straus – Karankiewicz, Pawłowski (80. Polkowski) – Kwaśniewski (62. Mackiewicz), Adamec, Bartczak – Sabiłło. Trener Kamil SOCHA.

Sędziował
Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Żółte kartki: Poczobut, Woźniak – Najemski.