Za dużo problemów

Nieoczekiwana porażka sosnowiczanek w Pruszkowie. Dla MKS to pierwsze zwycięstwo w sezonie.


Sosnowiecka ekipa przed meczem w Pruszkowie zmagała się z ogromnymi problemami. Przede wszystkim nie mogła liczyć na Jessicę January. Liderka zespołu jest bowiem kontuzjowana i tak będzie jeszcze przez dłuższy czas. Działaczom na szybko udało się jednak znaleźć zastępstwo. Z MKS-em okazję debiutu otrzymała Jennifer Coleman. Amerykanka do tej pory grała w lidze greckiej.

– Jako jedyna zgodziła się przyjechać do Polski i zastąpić January na czas jej nieobecności. Na pewno w kilku meczów Jess nie zagra. Jesteśmy bardzo wdzięczni Jennifer, która zaryzykowała, przerwała swój kontrakt w Grecji i w ciągu 24 godzin zameldowała się w Sosnowcu – podkreślił Marek Lesiak, prezes MB Zagłębie.

Drużyna do Pruszkowa miała jechać już we wtorek, ale wyruszyły dopiero w dniu meczu.

– Trzy nasze zawodniczki źle się czuły i postanowiliśmy, że wyjazd zostanie przełożony. W trybie pilnym zgłosiliśmy do rozgrywek dwie młode wychowanki, bo tak naprawdę na tę chwilę nie wiemy w jakim składzie osobowym przyjdzie nam grać, a do meczowego protokołu musi być zgłoszonych dziesięć zawodniczek – tłumaczył Lesiak.

I te kłopoty odbiły się na postawie sosnowiczanek. Najlepiej radziły sobie w pierwszej kwarcie. Punktowała Miroslava Mistinova. Dzięki niej przyjezdne wygrywały już

15:6. Niestety, czym dłużej trwał mecz tym prezentowały się słabiej. Zawodziły przede wszystkim w defensywie. Na zryw miejscowych w pierwszej połowie potrafiły jeszcze odpowiedzieć. Przegrywały już 25:32, ale na przerwę schodziły wygrywając 37:35.

W drugich 20 minutach dominacja pruszkowianek była już zdecydowana. Losy spotkania rozstrzygnęły się w trzeciej kwarcie. Sosnowiczanki grały źle. W ataku pudłowały, a w defensywie nie nadążały na rywalkami. Kolejne akcje Julii Berezowskiej, Magdaleny Parysek-Bochniak i Marzeny Marciniak spowodowały, że MKS wygrywał już 66:50. W ostatniej kwarcie przyjezdne próbowały jeszcze odmienić losy rywalizacji, ale niewiele wskórały.

MKS Pruszków – MB Zagłębie Sosnowiec 82:69 (17:21, 18:16, 31:13, 16:19)

PRUSZKÓW: Stawicka 2, Berezowska 24 (5×3), Marciniak 14 (2×3), Parysek-Bochniak 18, Papiernik 12 – Świeżak 1, Zaborska, Frojdenfal 1, Dmocjewicz 8, Masłowska 2. Trener PRZELAZŁY.

SOSNOWIEC: Wnorowska 2, Wojtala 11 (1×3), Zempare 20, Urbaniak-Dornstauder 16, Mistinova 17 (3×3) – Coleman 3, Grzenkowicz, Zuziak. Trener Jordi ARAGONES.


Energa Krakowa Grupa Spożywcza Toruń – Ślęza Wrocław 91:78 (16;18, 29:20, 34:28, 12:12)

TORUŃ: Jones 27 (5×3), Stankiewicz 29 (4×3), A. Pszczolarska 9 (1×3), Louka 8, Adebayo 15 (1×3) – Podkańska 3 (1×3), Mitrowska, K. Pszczolarska, Urban. Trener Elmedin OMANIĆ.

WROCŁAW: Drop 14 (2×3), Jaworska 9 (3×3), Jakubiuk 11 (1×3), Jones 28, Kurach 6 – Stefańczyk 8 (2×3), Kuczyńska 2, Brezinova. Trener Arkadiusz RUSIN.


PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 82:64 (24:20, 24:15, 16:14, 18:15)

GORZÓW WLKP.: Wadoux 8 (2×3), Senyurek 10, Smith 25 (3×3), Keller 10 (2×3), Allen 18 – Matkowska, Bazan, Horvath 11 (2×3). Trener Dariusz MACIEJEWSKI.

LUBLIN: Mack 12, Trzeciak 3, Ziętara 7 (1×3), Stanacev 2, Zec 4 – Jurkevicius, Taylor 21, Kuczyńska 3 (1×3), Zając, Zięmborska 12 (4×3). Trener Krzysztof SZEWCZYK.


Następne mecze

  • 29.12.: Warszawa – Poznań;
  • 31.12.: Gdyni a- Bydgoszcz;
  • 1.01.: Pruszków – Polkowice, Lublin – Toruń;
  • 4.01.: Poznań – Sosnowiec;
  • 7.01.: Bydgoszcz – Polkowice;
  • 8.01.: Warszawa – Lublin, Sosnowiec – Wrocław, Poznań – Pruszków, Gorzów Wlkp. – Gdynia.

Na zdjęciu: Aleksandra Wojtala należała do wyróżniających się zawodniczek MB Zagłębia, ale sukcesu mu nie zapewniła.
Fot. Łukasz Sobala/pressfocus