Forsell: Za późno się obudziliśmy

Jak skomentuje pan mecz Piastem?
Petteri FORSELL: – Zespół z Gliwic kontrolował to co działo się na boisku w pierwszej połowie. Potem, po mojej bramce przeważaliśmy, mieliśmy przewagę, ale zabrakło tego dobrego, dokładnego podania pod bramką przeciwnika. Gdyby było inaczej, to uważam, że nie przegralibyśmy z Piastem. Szkoda, bo ta końcówka zdecydowanie należała do nas.

Mecz w Gliwicach zaczęliście jednak pasywnie i defensywnie. Taka była taktyka na to spotkanie?
Petteri FORSELL: – Nie. Myślę, że wyszły trzy mecze w przeciągu tygodnia. Było widać zmęczenie w naszych poczynaniach. Po tym jak trafiliśmy do siatki, to obudziliśmy się, ale było już za późno.

Pan strzelił kolejną bramkę „z niczego”, z trudnej sytuacji, kiedy nikt nie spodziewał się, że możecie zrobić krzywdę Piastowi.
Petteri FORSELL: – Ćwiczę na treningach tego typu strzały, tego typu sytuacje, kiedy bramkarze nie spodziewają się, że może paść strzał, tak że przynosi to efekty.

Trzy mecze, trzy bramki w pana wykonaniu. Forma strzelecka chyba jest, prawda?
Petteri FORSELL: – Tak, nie jest źle, ale trzeba tutaj też podkreślić postawę kolegów, którzy wypracowują mi dobre bramkowe sytuacje. To bardzo ważne.

Następny mecz gracie przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. To będzie jeden z kluczowych meczów sezonu dla was?
Petteri FORSELL: – Dokładnie. To spotkanie, w którym musimy zainkasować trzy punkty. Tutaj nie ma nawet o czym mówić, to spotkanie u siebie będziemy musieli wygrać. Na pewno nie będzie łatwo, bo rywal wciąż ma szansę na utrzymanie się w lidze i będzie walczył, ale trzeba koniecznie wykorzystać atut swojego boiska.

 

Na zdjęciu: Petteri Forsell