Zabawa się skończyła

Cracovia zaczęła zimowe sparingi od sromotnego lania.


Przebywający od soboty na zgrupowaniu w Turcji piłkarze Cracovii mają już za sobą nie tylko pierwsze treningi, ale również sparing. Podopieczni Jacka Zielińskiego nie będą jednak miło wspominać poniedziałkowego wejścia w 2023 rok, bo zostali srodze zlani przez 9. drużynę 2. Bundesligi – Hansę Rostock. Belek okazał się wyjątkowo niegościnny dla „Pasów”, o czym najdobitniej świadczy wynik 0:6.

– To nie jest tak, że w meczach sparingowych nie liczy się rezultat – mówi trener krakowian.

– Wiadomo, że dobry wynik daje pewność siebie i buduje pozytywne myślenie i dobry nastrój w drużynie, ale ten pierwszy mecz postanowiliśmy potraktować jako poligon, żeby dokonać przeglądu kadry. Zagraliśmy dwoma jedenastkami, w których składy były pomieszane, żeby to w miarę równo wyglądało. Dopiero dwa ostatnie sparingi z czeskimi drużynami, 16 stycznia z Sigmą Ołomuniec i 20 stycznia z Banikiem Ostrawa, będziemy grać pod kątem kształtowania i dogrywania pierwszej jedenastki już z myślą o ligowym meczu z Górnikiem Zabrze.

Dzieło zniszczenia

Wróćmy jednak jeszcze do spotkania z Hansą, które Cracovia rozpoczęła w składzie: Lukas Hrosso – Mateusz Pieńczak, David Jablonsky, Virgil Ghita – Michał Stachera, Karol Knap, Bartłomiej Kolec, Jakub Myszor, Michał Rakoczy, Paweł Jaroszyński – Patryk Makuch, a w II połowie grali: Karol Niemczycki – Cornel Rapa, Jakub Jugas, Kacper Jodłowski – Sebastian Strózik, Marcin Budziński, Takuto Oshima (81. Witalij Tkaczuk), Przemysław Kapek, Jewhen Konoplanka, Michal Siplak – Benjamin Kallman. Od pierwszych minut rywale, wykorzystując słabość prawej strony defensywy krakowian, przejęli inicjatywę i na przerwę schodzili prowadząc 2:0, a po zmianie stron kontrami i stałymi fragmentami gry dopełnili dzieła zniszczenia.

Rozmowy z prezesem

– W Turcji są z nami prezes Janusz Filipiak i dyrektor sportowy Stefan Majewski, z którymi sporo rozmawiam – dodaje opiekun „Pasów”.

– Jest okres transferowy więc pracujemy nad wzmocnieniem naszej drużyny i mogę tylko zapewnić, że dużo się dzieje. Zmiany są także w sztabie szkoleniowym. Odszedł od nas Mateusz Nowak, odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne i tę rolę przejął jego dotychczasowy współpracownik Darek Zabek, będąc kontynuatorem tego, co robiliśmy, bo z efektów tej pracy jesteśmy zadowoleni. Mamy jednak bardzo wąski sztab szkoleniowy i przydałby się jeszcze jeden trener w naszym gronie, ale nad tym spokojnie będziemy myśleli w przyszłości. Z myślą o przyszłości budujemy też nasz zespół. Już w rundzie jesiennej mieliśmy jedną z najmłodszych drużyn w ekstraklasie, a na zgrupowanie do Turcji zabraliśmy kolejną grupę naszych juniorów, trzech najbardziej utalentowanych zawodników z drużyny U-19. Obserwowałem ich na bieżąco przez rundę jesienną i zrobili na mnie najlepsze wrażenie, dlatego w nagrodę przyjechali na obóz i dostali szansę, tak samo jako spora grupa zawodników dokooptowanych z naszych rezerw, ale co przyniesie przyszłość, trudno w tej chwili powiedzieć. W największej mierze zależy to od nich.

Jeszcze nie w komplecie

Od działaczy Cracovii zależy natomiast przyszłość Duńczyka Mathiasa Hebo Rasmussena, który trenuje w Turcji z drużyną, ale ma oferty transferowe z innych klubów. Przypomnijmy też, że w odwodzie są zawodnicy, którzy jesienią borykali się z problemami zdrowotnymi.

– Kamil Pestka i Oskar Wójcik, którzy zostali w Krakowie, pracują indywidualnie i na nich na razie nie możemy liczyć, ale pozostali, do których dochodzi już także Hebo Rasmussen pracują na zgrupowaniu na pełnych obciążeniach – wylicza szkoleniowiec „Pasów”.

– Do gry wrócił już Paweł Jaroszyński, a tylko kilku dni potrzebuje jeszcze Otar Kakabadze. Mam nadzieję, że uraz Oshimy z meczu z Hansą też szybko zostanie wyleczony i niedługo będę mógł powiedzieć, że jesteśmy w komplecie.


Na zdjęciu: Trener Cracovii Jacek Zieliński nie rozpacza z powodu wysokiej porażki z Hansą Rostock.
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus