Żądło gotowe do ataku

W minionej kolejce sosnowiczanie nie tylko odnieśli premierowe w tym sezonie zwycięstwo na obcym terenie (2:0 w Legnicy), ale też po raz pierwszy zachowali czyste konto bramkowe. Do dzisiejszego starcia z „Białą gwiazdą” przystąpią w bojowych nastrojach – z nadzieją, że wygrana z Miedzią to początek punktowej passy, która pozwoli zachować miejsce w krajowej elicie.

Lepsi niż jesienią

– W poprzednich kolejkach też prezentowaliśmy się bardzo dobrze, ale nie przekładało się to na korzystne dla nas rezultaty – mówi szkoleniowiec beniaminka, Valdas Ivanauskas. – Liczymy jednak, że w środę znów będziemy mieć powody do radości. Trzeba jednak zaznaczyć, że czeka nas niezwykle ciężki bój. Wisła to wbrew pozorom drużyna lepsza niż ta z jesieni. Zimą przyszli do niej zawodnicy, którzy wnieśli nową jakość.

Dobra wiadomość dla stałych bywalców Stadionu Ludowego? Do meczowej kadry wraca Vamara Sanogo, który odbył karę czterech meczów dyskwalifikacji. Nie oznacza to jednak automatycznie, że znajdzie się w wyjściowej jedenastce. I niewiele zmienia w tej kwestii fakt, iż Francuz pozostaje w bieżącym cyklu najskuteczniejszym strzelcem zespołu.

Sanogo rozumie

– Decyzję w tej sprawie podejmę krótko przed meczem – oznajmia Ivanauskas. – Było nam trudno bez Sanogo. Pokazaliśmy jednak, że dajemy radę. Mówimy o zawodniku, który jest głodny gry i chce wybiec na boisko, ale pamiętajmy, że długo nie mógł być brany pod uwagę i wypadł z meczowego rytmu. To inteligentny piłkarz i doskonale rozumie sytuację.

Od pierwszej minuty przeciwko Wiśle zagra najprawdopodobniej Giorgi Gabedawa. Król strzelców ligi gruzińskiej nareszcie proces aklimatyzacji w nowym klubie ma już za sobą. W Legnicy strzelił pierwszego gola w barwach Zagłębia, jeśli chodzi o potyczki o stawkę. Sadzanie go na ławce w takim momencie nie byłoby rozsądnym posunięciem.

Liczenie do dwóch

Niewykluczone, że beniaminek będzie chciał zaskoczyć rywala i wyjdzie na dzisiejsze spotkanie dwójką napastników. Tym drugim wcale nie musi być Sanogo, lecz również rwący się do gry Olaf Nowak – wychowanek klubu z Reymonta. Ivanauskas, co zrozumiałe, trzyma plan triumfu w sekrecie. Zapewnia jednak, że każdy, kto pojawi się wieczorem przy Kresowej, nie zmarnuje czasu. – Myślę, że szykuje się znakomity spektakl dla kibiców – prognozuje litewski szkoleniowiec. – Spotkają się dwie drużyny, które pokazują naprawdę dobry futbol. Różnica jest tylko taka, że Wisła Kraków częściej ostatnio punktowała…

 

Na zdjęciu: Vamara Sanogo wraca na pierwszą linię frontu. W tym sezonie tak głodny gry jeszcze nie był…