Zagłębie chce się przełamać

Tylko raz w pięciu dotychczasowych meczach zespół Radosława Mroczkowskiego zdołał zgarnąć komplet punktów przed własną publicznością. Sztuka ta udała się w starciu z Miedzią Legnica. Poza tym Zagłębie dwa razy zremisowało i dwukrotnie uległo rywalom. Dziś do Sosnowca zawita ekipa z Jastrzębia, która otwarcie zapowiada, że interesuje ją komplet punktów. Będzie to trzeci mecz tych drużyn na Stadionie Ludowym. Dwa poprzednie odbyły się prawie dwie dekady temu, a zakończyły wygranymi gospodarzy, którzy będą chcieli podtrzymać tę passę.

Bardziej ofensywnie?

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Być może sposobem na odniesienie wygranej będzie zmiana ustawienia i bardziej ofensywny styl gry. Od początku sezonu Zagłębie wychodzi na boisku z jednym napastnikiem, zazwyczaj z Fabianem Piaseckim. Tylko w wygranym meczu z Miedzią jego miejsce na szpicy zajął Michał Góral i to właśnie jego trafienie dało sosnowiczanom wygraną. Niestety, w tamtym meczu młody napastnik zerwał więzadło w kolanie i obecnie dochodzi do siebie po operacji. W odwodzie pozostaje jeszcze Stanisław Bilenkyi, który do tej pory raz wpisał się na listę strzelców. Wspólnie z Piaseckim tworzyli linię ataku w drugiej połowie meczu z Radomiakiem. To właśnie wtedy padł jedyny gol dla ekipy z Sosnowca, a jego autorem był Piasecki, najskuteczniejszy jak do tej pory gracz Zagłębia – ma na koncie trzy gole.

Drużyna na dorobku

Może więc odważne podejście do tematu i wystawienie dwóch napastników od pierwszej minuty będzie sposobem na odniesienie zwycięstwa przed własną publicznością? Trener Mroczkowski musiałby wówczas poświęcić jednego z defensywnych pomocników. – Nieważne, w jakim ustawieniu i nieważne, w jaki sposób. Musimy zagrać tak, aby sięgnąć po komplet punktów. Pięć punktów w pięciu meczach na własnym stadionie to nie jest dorobek, który powinniśmy mieć na koncie. Wierzę w to, że w sobotni wieczór wreszcie będziemy mieli powody do radości – mówi najskuteczniejszy gracz Zagłębia.

– Tym chłopakom potrzebne jest przełamanie. Dobry mecz i wysokie zwycięstwo przed własną publicznością w starciu derbowym, bo za takie uchodzi spotkanie z Jastrzębiem, na pewno podbudowałoby morale zespołu. Zagłębie to obecnie drużyna na dorobku, tak naprawdę tworząca się, więc każdy taki mecz doda im pewności siebie. Jestem z natury optymistą, więc liczę, że to właśnie dziś nastąpi taki przełomowy moment – podkreśla Leszek Baczyński, honorowy prezes Zagłębia.

Jaroszewski do końca roku?

Skoro już przy prezesach jesteśmy, to kibice w Sosnowcu zastanawiają się, czy zgodnie z deklaracjami dzisiejszy mecz będzie dla Marcina Jaroszewskiego ostatnim domowym ligowym w roli prezesa klubu. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu Jaroszewski ogłosił, że jego praca w klubie zakończy się 30 września. Wśród jego ewentualnych następców wymieniano m.in.: Piotra Hałasika, byłego właściciela siatkarskiego Płomienia Sosnowiec i byłego prezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Z naszych informacji wynika jednak, że Marcin Jaroszewski pozostanie na obecnym stanowisku do końca roku, tak aby właściciel klubu – konkretnie gmina Sosnowiec – miała więcej czasu na znalezienie następcy obecnego sternika klubu. Wiążące decyzje w tej kwestii mają zapaść w przyszłym tygodniu.

 

Na zdjęciu: W Sosnowcu czekają na ta takie gesty piłkarzy. Od lewej: Patryk Mularczyk, Fabian Piasecki i Szymon Pawłowski.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ