Zagłębie Lubin. Rewolucja gabinetowa?

Nowy sezon ma przynieść spore zmiany w Zagłębiu Lubin. Nie tyczą się one jedynie pierwszej drużyny.


Lubinianie nie mogą zaliczyć ostatnich rozgrywek do udanych. Ligę zakończyli na ósmej pozycji, choć mogli być o kilka miejsc wyżej w tabeli. Ponadto przed rundą wiosenną trener Martin Szevela otrzymał, mówiąc delikatnie niezbyt udane wzmocnienia. Do tego dochodzi konflikt między prezesem Zagłębia a kibicami „Miedziowych”. Możliwe, że w najbliższych tygodniach z tego powodu dojdzie do roszad u samej góry.

Fani mają dość

Artur Jankowski ma spore doświadczenie w zarządzaniu sportem. Pracował w Górniku Zabrze (tak przy piłce nożnej, jak i ręcznej), Komisji Rewizyjnej PZPN czy nawet w Śląskim Związku Piłki Nożnej. W 2019 roku został wybrany prezesem Zagłębia. W niecałe dwa lata z jednej strony doprowadził klub do niezłych zysków finansowych (zysk około 26 milionów złotych, głównie transferowych), z drugiej wizerunkowo lubinianie wiele stracili w oczach kibiców. Na początku kwietnia kibice Zagłębia skierowali do prezesa listę 40 pytań dotyczących drużyny.

Dotyczyły one kwestii zakontraktowania Miroslava Stocha, kontraktu trenera Szeveli czy zatrudnianiem obcokrajowców kosztem miejsca dla młodzieży. Po dwóch tygodniach, poprzedzonych choćby wywieszeniem transparentu fani ekipy z Lubina otrzymali odpowiedź pełną ogólników.

Kolejny już konflikt między zarządem Zagłębia na czele z prezesem a kibicami najprawdopodobniej doprowadzi do zmian w klubie. Z Lubinem ma pożegnać się Jankowski, któremu kończy się kadencja. Podobnie ma być z szefem Rady Nadzorczej, Dariuszem Drohomireckim. To może rozpocząć całą lawinę zmian w pionie sportowym klubu.

Dyrektor i trener do zmiany?

Nowy prezes prawdopodobnie będzie chciał dokonać korekt w pionie sportowym. Wyniki oraz transfery z ostatnich miesięcy nie do końca bronią trenera Szevelę, oraz dyrektora sportowego Lubomira Guldana. Zagłębie miało perspektywę na walkę o eliminacje do europejskich pucharów, a ostatecznie zakończyli zmagania ligowe dopiero na ósmym miejscu.

Nie do końca pomogły ekipie z Lubina zimowe wzmocnienia. Do drużyny dołączyli choćby Stoch i Crnomarković. Pierwszy miał być gwiazdą ligi, a okazał się turystą przygotowującym się do kolejnego sezonu, który przypadkowo znalazł ofertę Zagłębia.

Crnomarković z kolei dał się zapamiętać jako boiskowy brutal, który zafundował Piotrowi Pyrdołowi z Wisły Płock złamanie nogi i dwa miesiące przerwy od gry. Choć obu nie ma już w Lubinie, tak niesmak po ich występach pozostał. Oprócz nich z klubem pożegnali się także Jakub Bednarczyk i Samuel Mraz – wypożyczenia obu nie zostały przedłużone. Prawdopodobnie letnie okno transferowe zostanie przeprowadzone jeszcze przez Guldana.

Można jednak spodziewać się, iż legenda Zagłębia, w którym przed zakończeniem kariery występował osiem lat, niedługo zakończy w nim prace jako dyrektor sportowy. Jedynym ratunkiem dla niego będą dobre letnie wzmocnienia, jednak do tej pory nie pojawiły się żadne informacje na ich temat. Szevelę z kolei mogą uratować przed zwolnieniem dobre wyniki. Jego umowa obowiązuje do końca przyszłego sezonu, jednak nie można wykluczyć, że i z nim w Zagłębiu przedwcześnie się pożegnają.


Fot. Tomasz Fołta/PressFocus