Zagłębie Lubin. Szczęściu trzeba pomóc

Pogoń od pierwszych minut starała się przejąć inicjatywę i to jej się udało. Goście częściej znajdowali się w posiadaniu piłki i próbowali organizować akcje zaczepne.


Po jednej z nich było naprawdę blisko. Futbolówkę na skraju pola karnego otrzymał Kacper Kozłowski, który uderzył z pierwszej piłki. Mocno, ale wprost w dobrze ustawionego Dominika Hładuna, który odbił uderzenie reprezentanta Polski.

Cóż z tego, że „Portowcy” stwarzali lepsze wrażenie, skoro w 30. minucie spotkania fatalny błąd przytrafił się Luisowi Carlosowi Macie? Portugalczyk stracił piłkę na połowie Zagłębia. Gospodarze tylko na to czekali i ruszyli z kontrą, którą znakomicie zorganizowali. W jej kluczowym momencie Patryk Szysz popisał się idealnym podaniem, a adresatem zagrania był Erik Daniel. Czeski pomocnik uderzył od razu, na wślizgu, i zmieścił piłkę w krótkim rogu bramki Pogoni. Trzeba przyznać, że Dante Stipica mógł w tej sytuacji zachować się lepiej, choć głównym winowajcą utraty gola przez Pogoń był Mata, który po chwili… słono za to zapłacił. Zawodnik nie sygnalizował kontuzji, ale trener Kosta Runjaić postanowił zdjąć go z boiska.

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy niezłą okazję na wyrównanie miał Sebastian Kowalczyk, ale uderzył zbyt lekko. Hładun był na posterunku. Nie miałbym golkiper Zagłębia nic do powiedzenia na początku drugiej połowy, gdyby Jakub Bartkowski zdążył do piłki, ale do niej nie zdążył. Pogoń dalej była zespołem, który przeważał, a w 63. minucie meczu wydawało się, że przejmuje spotkanie.

Sędzia podyktował jedenastkę i pokazał drugą żółtą kartkę Ianowi Solerowi. Ale VAR wykazał, że Piotr Parzyszek – który był faulowany w polu karnym – znajdował się na spalonym, wyraźnym dodajmy, i wszystko trzeba było odwołać! Zagłębie miało w tej sytuacji mnóstwo szczęścia, choć trzeba przyznać, że w miarę upływu czasu mecz się wyrównał. Pogoń już nie przeważała, a gospodarze, w doliczonym czasie gry, zamknęli mecz po kontrze i trafieniu Łukasza Poręby.


Zagłębie Lubin – Pogoń Szczecin 2:0 (1:0)

1:0 – Daniel, 30 min (asysta Szysz), 2:0 – Poręba, 90+1 min (asysta Baszkirow).

ZAGŁĘBIE: Hładun – Chodyna, Szimić, Soler, Bartolewski – Baszkirow, Poręba – Daniel (77. Wójcicki), Starzyński (77. Dudziński), Żivec (67. Podliński) – Szysz (83. Balić). Trener Dariusz ŻURAW.

POGOŃ: Stipica – Bartkowski (73. Zahović), Triantafyllopoulos, Zech, Mata (34. Matynia) – Drygas – Kozłowski, Kowalczyk, Kucharczyk, Smoliński (57. Fornalczyk) – Jean Carlos (46. Parzyszek). Trener Kosta RUNJAIĆ.

Sędziował Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie). Żółte kartki: Soler (45+2. faul), Chodyna (82. faul), Bartolewski (90+9. faul) – Kucharczyk (10. faul), Smoliński (19. faul), Drygas (90+3. niesp. zach.).


Na zdjęciu: Erik Daniel (z lewej) zdobył swoją pierwszą bramkę na boiskach ekstraklasy.
Fot. Tomasz Folta/Press Focus