Zagłębie Lubin. Zmazać „plamę”

Miejsce w górnej połówce tabeli to niejako obowiązek „miedziowych”. W poprzednim sezonie nie udało się zrealizować tego planu, a teraz…


Jedenaste miejsce w tabeli – nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości – jest poniżej aspiracji działaczy i poniżej możliwości piłkarzy Zagłębia Lubin. Taki wynik, uzyskany w poprzednim sezonie, był dużym rozczarowaniem dla sympatyków drużyny trenera Martina Szeveli. W nadchodzących rozgrywkach takie „potknięcie” może mieć przykre konsekwencje dla szkoleniowca i niektórych piłkarzy.

Remont” defensywy

W poprzednim sezonie Martin Szevela stosował głównie dwa warianty ustawienia: 1-3-5-2 lub 1-4-4-1-1. Nie sądzę, by w nadchodzących rozgrywkach zmienił upodobania, ale musi się pogodzić ze zmianami, głównie w formacji obronnej. Do poznańskiego Lecha odszedł doskonale wywiązujący się z roli wahadłowego Alan Czerwiński, zaś stoper Bartosz Kopacz przeniósł się nad morze i będzie zakładał koszulkę Lechii Gdańsk.

Lukę na boku obrony może wypełnić Jakub Wójcicki, ale na środku defensywy może być problem. Nie wiadomo bowiem, jak po kontuzji i długiej przerwie w grze będzie prezentował się Damian Oko. Natomiast pozyskany w ubiegłym tygodniu Chorwat Lorenco Szimić jest wielką niewiadomą. 24-letni stoper w ostatnich trzech latach był prawdziwym Jasiem Wędrowniczkiem, a na dodatek grał niewiele. W styczniu 2017 roku został sprzedany z Hajduka Split do Sampdorii Genua za 1,5 miliona euro.

We włoskim klubie grał tylko przez sześć miesięcy, potem zmieniał kluby jak przysłowiowe rękawiczki lub skarpetki. Co pół roku był wypożyczany – kolejno do Empoli, SPAL, Rijeki, ostatnio do Dunajskiej Stredy, a jego cena konsekwentnie szła w dół. Teraz Chorwat związał się z Zagłębiem dwuletnią umową, która zawiera opcję przedłużenia o kolejny rok.

Bitwa o Bohara

Jednym z kluczowych zawodników Zagłębia w poprzednim sezonie był Damjan Bohar. Niespełna 29-letni Słoweniec strzelił 15 goli, a oprócz tego pięciokrotnie asystował przy trafieniach kolegów. Nic dziwnego, że chętnych na jego usługi nie brakuje. Z polskich klubów najbardziej zainteresowane dynamicznym i bramkostrzelnym skrzydłowym są Legia Warszawa i Lech Poznań, lecz „miedziowi” nie są skłonni pozbywać się swojego asa atutowego.

Kontrakt Bohara z Zagłębiem wygasa 30 czerwca przyszłego roku. Jego agent, znany z występów między innymi w Legii, Ivica Vrdoljak, zaproponował działaczom lubinian nowe warunki kontraktu, lecz nie zostały one zaakceptowane. – Działacze Zagłębia odrzucili naszą ofertę, więc nie podpiszemy nowej umowy – przyznał otwarcie Vrdoljak. – Zagłębie może ustalić kwotę odstępnego na pułapie, jaki mu się podoba (

branżowy portal transfermarkt.pl wycenia jego wartość na 1,2 miliona euro – przyp. BN). Damjan w styczniu przyszłego roku może podpisać kontrakt z kimkolwiek zechce, a od czerwca będzie wolnym zawodnikiem.

W styczniu tego roku Bohara wyceniono na 1,5 mln euro, a do Lubina trafił z Mariboru za 175 tysięcy euro. Jeżeli miałby odejść z Zagłębia to tylko w obecnym okienku transferowym, bo „miedziowi” mogliby go korzystnie sprzedać.


Czytaj jeszcze: Sevela na dwa lata

Najbardziej „gorącym” towarem jest jednak Bartosz Białek. Wychowankowi Stal Brzeg kontrakt w Lubinie wygasa dopiero 30 czerwca 2023 roku, a prezes Zagłębia Artur Jankowski liczy, że sprzeda go za 8 milionów euro! Jeżeli zdołały wynegocjować taką kwotę za tego zawodnika, byłby to rekord transferowy w naszym kraju. Legia Warszawa swojego bramkarza Radosława Majeckiego sprzedała do AS Monaco za 7 mln euro. Białka ostatnio obserwowali przedstawiciele klubów włoskiej Serie A i Bundesligi.

Na dwoje babka wróżyła

Jedną z kilku nowych twarzy w zespole z Lubina jest napastnik Samuel Mraz. 23-letni Słowak został wypożyczony do końca bieżącego sezonu z włoskiego Empoli. Umowa zawiera opcję wykupu zawodnika. Mraz w poprzednim sezonie występował w duńskim Broendbyernes IF. W poprzednim sezonie w tamtejszej ekstraklasie rozegrał 21 meczów, w których strzelił tylko cztery gole.

Czym się zatem kierowali działacze „miedziowych”, decydując się na transfer czasowy tego zawodnika? Statystyki są – powiedzmy sobie szczerze – słabe, więc może liczą, że w PKO Ekstraklasie reprezentant Słowacji (trzy mecze, 1 gol) „odpali”.

Nowym zawodnikiem na pokładzie Zagłębia jest też 22-letni Mateusz Bartolewski, który w poprzednim sezonie zakładał koszulkę III-ligowego Ruchu Chorzów. – Chciałbym jak najszybciej zadebiutować w ekstraklasie – przyznał wychowanek Wielima Szczecinek.

– Na tym polega piłka nożna, by grać jak najwięcej. Gra na najwyższym poziomie zawsze była moim marzeniem. Na pewno chcę stać się lepszym piłkarzem. Wiem, że stać mnie na dużo. W moim nowym zespole jest dużo dobrych zawodników, od których mogę się wiele nauczyć. Wierzę, że będę się szybko rozwijał, a drużyna będzie osiągać dobre wyniki.

Nie można również wykluczyć, że jeszcze w tym okienku transferowym do Zagłębia dołączy pomocnik Bartłomiej Pawłowski, który ostatnio grał w tureckim Gazisehir Gaziantep FK. Niespełna 28-letni piłkarz w przeszłości był już zawodnikiem „miedziowych”. W zespole z Lubina rozegrał 65 meczów, w których strzelił 11 goli.


Na zdjęciu: Skrzydłowym Zagłębia Damjanem Boharem (z lewej) zainteresowane są najlepsze w tej chwili drużyny w Polsce – Legia i Lech.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus