Zagłębia puzzle z dylematem

Beniaminek z Kresowej podejmie dzisiaj kolejną próbę ucieczki z dna tabeli, a jeśli okoliczności pozwolą – również ze strefy spadkowej. Warunek jest oczywisty: triumf w Płocku. Teren trudny, bo w tym sezonie punkty traciły tam trzy spośród czterech czołowych zespołów ligi…

Tabela nie pokazuje

Po raz ostatni piłkarze Zagłębia mierzyli się z płocką Wisłą w sezonie 2015/16. Ulegli wtedy „Nafciarzom” dwukrotnie – najpierw 0:1 u siebie, później 1:3 w gościnie. Na mecie rozgrywek ekipa z Mazowsza uzyskała promocję do ekstraklasy z drugiego miejsca. Sosnowiczanie zajęli pierwszą lokatę niepremiowaną awansem – czyli trzecią…
– Pamiętam tamte spotkania doskonale – mówi prezes Wisły, Jacek Kruszewski.

– Okazaliśmy się lepsi, ale w obu meczach o zwycięstwo było nam bardzo trudno. Teraz również czekamy na przyjazd Zagłębia z należytym respektem. Tabela tego wprawdzie nie pokazuje, ale mówimy o zespole, który potrafi być równie groźny jak drużyny ze ścisłej czołówki. Myślę, że o punkty wcale nie będzie nam łatwiej niż podczas wyjazdowej potyczki ze Śląskiem Wrocław.

Wspomniane przez prezesa starcie płocczanie wygrali 3:0, mimo że jeszcze przy stanie remisowym musieli sobie radzić na boisku w dziesięciu – po czerwonej kartce dla środkowego obrońcy, Adama Dźwigały. To pokazuje siłę i poziom determinacji, na jaki potrafią wspiąć się piłkarze Wisły.

Eksplozja i… cień

Sosnowiczanie również wystąpią dzisiaj bez swego podstawowego stopera. Za żółte kartki pauzuje Piotr Polczak. Jego miejsce zajmie najprawdopodobniej Mateusz Cichocki. Trener Valdas Ivanauskas ma jednak poważniejszy dylemat do rozwikłania. Pytanie brzmi – co zrobić z Alexandrem Christovao?

Snajper rodem z Angoli w poprzednim wyjazdowym spotkaniu zaliczył najlepszy występ, od kiedy pojawił się na polskiej ziemi. Na obiekcie Wisły Kraków zdobył dwie bramki, co w trwających rozgrywkach nie udało się żadnemu innemu piłkarzowi. Zagłębie wróciło do domu z remisem 2:2 i bez bojaźni oczekiwało na konfrontację z Jagiellonią Białystok. Skończyło się jednak boleśnie. Na Stadionie Ludowym gospodarze przegrali wicemistrzem Polski 1:4, a Christovao był cieniem samego siebie.

Powrót na skrzydło?

W dwóch ostatnich kolejkach „Alex” obsadził pozycję napastnika wskutek kontuzji Vamary Sanogo. Teraz najlepszy strzelec zespołu jest już jednak w pełni sił i należy się spodziewać, że w Płocku zagra od pierwszej minuty. Co zatem z Christovao? Znalezienie odpowiedzi na to pytanie nie jest proste. Teoretycznie Angolczyk może wrócić na skrzydło, gdzie zagrał przeciwko Miedzi Legnica (3:1) w debiucie nowego sztabu szkoleniowego. Sęk w tym, że na bokach pomocy dobrą robotę wykonują Żarko Udoviczić i Konrad Wrzesiński. Ten pierwszy należy do najbardziej mobilnych graczy ekstraklasy, ten drugi – do najszybszych…

 

Na zdjęciu: Vamara Sanogo z gola cieszył się w tym sezonie już siedem razy. Alexander Christovao (z tyłu) dopiero otworzył swój bramkowy dorobek…

Junior na kozetce

Mimo powrotu do zdrowia Vamary Sanogo liczba kontuzjowanych napastników Zagłębia nadal nie wynosi zero. Tym razem do gry nie jest gotowy Junior Torunarigha. Nigeryjczyk ma problemy z łydką. W Płocku na pewno nie zagra.