Zagłębie nie chce rezygnować z wygrywania

Piłkarze Zagłębia na Stadionie Ludowym po raz ostatni przegrali z Odrą Opole prawie 41 lat temu! Od tamtej pory w Sosnowcu wygrali z tym przeciwnikiem wszystkie sześć spotkań. Dziś chcą podtrzymać tę passę.


Opolanie ostatni raz komplet punktów wywalczyli w Sosnowcu 5 września 1979 roku. Zwycięską bramkę zdobył Alfred Bolcek, jedna z legend opolskiego klubu. Tamto spotkanie było ostatnim rozegranym przez Zagłębie i Odrę na Stadionie Ludowym w rozgrywkach ekstraklasy. Potem obie drużyny spotykały się już tylko na drugim i trzecim szczeblu rozgrywek.

W Sosnowcu za każdym razem górą byli gracze Zagłębia. Ba, w żadnym ze spotkań rywale nie zdobyli gola! Najbardziej dramatyczny przebieg miało spotkanie rozegrane wiosną 2007 roku, gdy Zagłębie walczyło o ekstraklasę. Sosnowiczanie wygrali ostatecznie 2:0 po bramkach Krystiana Prymuli i Marcina Lachowskiego.

Wcześniej Jacek Berensztajn przestrzelił rzut karny, a bramkarz gospodarzy Szymon Gąsiński wyleciał z placu gry po tym, jak po przebiegnięciu całego boiska uderzeniem w twarz powalił na ziemię jednego z graczy Odry.

Po raz ostatni oba zespoły na sosnowieckiej ziemi zmierzyły się 8 kwietnia 2018 roku. Po golu Vamary Sanogo Zagłębie wygrało 1:0. Jedynym graczem z tamtego starcia, który ostał się w barwach sosnowiczan, jest Tomasz Nawotka. Wówczas wystąpił na prawej obronie.


Czytaj jeszcze: Chciałby dobić do 20-tki!


Niewykluczone, że i dziś zagra na tej pozycji. Za żółte kartki pauzuje bowiem Dawid Ryndak. Nominalnym prawym obrońcą w ekipie Krzysztofa Dębka jest Markas Beneta, ale Litwin po restarcie ligi ustawiany jest głównie na lewej obronie. Na swojej nominalnej pozycji zagrał tylko w Bełchatowie. Wówczas zastąpił go Wojciech Słomka, ale nie był to zbyt dobry występ.

Do składu sosnowiczan wraca Patryk Małecki, który odcierpiał karę za nadmiar „żółtek”, a to oznacza, że ktoś z pary bocznych pomocników Nawotka – Mateusz Szwed wyląduje na ławce rezerwowych. Chyba że trener gospodarzy przesunie Nawotkę na bok obrony, gdzie wprawdzie sam piłkarz nie czuje się najlepiej, ale radzi sobie więcej niż poprawnie.

Na lewej obronie mogą zagrać ewentualnie Rafał Grzelak, który ostatnio tworzył parę stoperów z Piotrem Polczakiem, lub Quentin Seedorf.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus