Zagłębie Sosnowiec. 115 lat jak jeden dzień…

Rok 2021 jest szczególny dla Zagłębia, sosnowiecki klub obchodzi bowiem jubileusz 115-lecia.


Zaplanowano szereg imprez okolicznościowych, które mają jeszcze mocniej zintegrować klub z kibicami i sympatykami.

Powstaje film

– Zagłębie to moje życie, prawie 50 lat związany jestem zawodowo i emocjonalnie z tym klubem – mówi „Sportowi”, Leszek Baczyński, jego prezes honorowy, który po raz pierwszy przekroczył klubowe progi w 1974 roku, jako zdolny piłkarz, po przeprowadzce z wchłoniętego wówczas starego Górnika Sosnowiec.

Takich ludzi, którzy przyczynili się do tego, że Zagłębie nie upadło i może nadal funkcjonować w piłce jest zresztą znacznie więcej. To im dedykowany jest ten jubileusz, który ma przypomnieć o wielkości klubu, jego bogatych tradycjach i osiągnięciach.

Działania związane ze 115-leciem już zresztą ruszyły. Dużą popularnością cieszył się kalendarz w stylu retro, na którym pojawiły się unikalne zdjęcia z dawnych lat. Jest na nim między innymi prawdziwy biały kruk, fotka drużyny KS Sosnowiec (protoplasta Zagłębia) z 1921 roku.

Zagłębie Sosnowiec. Korzenie genealogii klubu sięgają początków XX wieku, kiedy to w 1906 roku przy hucie Milowice powstał pierwszy na tym obszarze klub sportowy. Jego założycielami byli Edward Michałkowski, Józef Komander i Aleksander Rene. Fot. zaglebie.eu

Fani mogą także kupować limitowaną serię specjalnych koszulek i bluz. Niezwykle bogatą historię sosnowiczan i żyjących świadków historii będzie można poznać oglądając klubową produkcję filmową. Zagłębie zostanie pokazane od kuchni, a opowiadać będą o swojej miłości do klubu nie tylko dawne gwiazdy, ale także zwykli ludzie, którzy zapełniali trybuny Stadionu Ludowego.

Szukają złotego medalu i… piłkarza

Kolejna ważna impreza w kalendarzu to „Dni Otwarte Zagłębia”, która zostanie połączona z giełdą pamiątek, jak również spotkaniami z dawnymi piłkarzami i trenerami. Władze klubowe chciałyby wypożyczyć od kibiców ich skarby futbolowe, by mogło je obejrzeć znacznie większe grono. W siedzibie Zagłębia na Stadionie Ludowym jest sporo pamiątkowych zdjęć, pucharów czy medali, ale też brakuje wiele istotnych świadectw historii, które zawieruszyły się w 1993 roku, gdy Zagłębie zostało postawione w stan upadłości.

Trwają m.in. poszukiwania złotego medalu olimpijskiego z 1972 roku Andrzeja Jarosika, który został nim uhonorowany wiele lat później po Igrzyskach w Monachium. Ten chyba najwybitniejszy piłkarz w historii Zagłębia odmówił Kazimierzowi Górskiemu wejścia na boisko w trakcie kultowego meczu z ZSRR i podpadł na wiele lat władzom piłkarskim i partyjnym.

Złoty krążek Jarosikowi został przekazany znacznie później. W klubie tej cennej pamiątki jednak nie ma. Nie ma też tego legendarnego piłkarza, który zaszył się gdzieś we Francji i nikt nie wie, gdzie dokładnie mieszka i co porabia. Największym prezentem dla starszej generacji kibiców na 115-lecie byłby przyjazd Jarosika do Sosnowca, ale o to będzie niezwykle ciężko.

Wspomina trudne czasy

Jest natomiast w klubie Medal z okazji 100-lecia Odzyskania Niepodległości, który w zeszłym roku został przyznany Jarosikowi przez Ministerstwo Sportu. Na dyplomie stwierdzającym nadanie Medalu widnieje podpis Mateusza Morawieckiego, premiera rządu RP.

Takich cennych pamiątek na wspomnianej giełdzie ma być znacznie więcej, szczególnie dla kolekcjonerów będzie to nie lada gratka. – Na początku lat 90-tych mieliśmy upadłość i reanimację klubu. W tamtym czasie wiele pamiątek zniknęło z Zagłębia – mówi Baczyński, który na Kresowej był nie tylko piłkarzem, ale przede wszystkim trenerem i prezesem.

– Z pomocą MOSiR od 1995 roku mieliśmy STS Zagłębie, czyli powrót do życia. A w ciągu pięciu lat praktycznie od najniższej klasy awansowaliśmy na drugi poziom rozgrywek. To było 25 lat nowego Zagłębia. Chyba jednak najtrudniejsze chwile przeżywaliśmy w 1989 roku, gdy z Józkiem Gałeczką zrobiliśmy awans do I ligi [obecnie ekstraklasa – przyp. red.] i za niedługi czas byt klubu został poważnie zagrożony.

Piłkarze i zawodnicy innych dyscyplin wylecieli z kopalń i zostaliśmy bez źródła utrzymania, a po 4 latach klubu już nie było – przypomina jego prezes honorowy, który nie poddał się i doprowadził do reaktywacji Zagłębia.

Nowy stadion

Przyszłość piłkarskiego Zagłębia to nowy stadion, który zostanie oddany do użytku w połowie 2022 roku. Na razie jednak piłkarze grają na Ludowym, który funkcjonuje od 1956. Jesienne występy drużyny nie napawały optymizmem.

– Nie jestem przyzwyczajony do tego, że Zagłębie zajmuje tak niskie miejsce w tabeli – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca i wierny kibic drużyny. – Z reguły jesteśmy przecież w górnej jej części, oprócz ekstraklasy, z której spadliśmy. Ta ekstraklasa do dziś odbija się nam trochę czkawką. Od tamtego czasu nie potrafimy odbudować miejsca, które – nie powiem, że jest nam należne, ale na którym powinniśmy być.

Wierzę jednak,  że powoli będziemy piąć się w górę, że wiosną zaczniemy wygrywać, a  w przyszłym sezonie powalczymy o coś więcej, będziemy myśleć o górnej części tabeli – dodaje prezydent Chęciński, który – tak jak i kibice – liczy na to, że za kilka miesięcy zespół Kazimierza Moskala będzie prezentował zupełnie inną twarz, niż to było kilka miesięcy temu.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus