Będą kadrowe przemeblowania?

Zagłębie Sosnowiec czekają zmiany kadrowe. Sporej grupie piłkarzy kończą się niebawem kontrakty…


Bramkarze Michał Gliwa i Mateusz Kos, obrońcy Oleksyi Bykov, Vedran Dalić, Mateusz Bodzioch, Dawid Ryndak oraz Filip Borowski, pomocnicy Maksymilian Banaszewski, Dean Guezen, Wojciech Szumilas i Patryk Bryła, a także napastnik Szymon Sobczak. To lista piłkarzy, którym z końcem czerwca br. kończą się kontrakty z klubem z Sosnowca.

Umowy się kończą

Z naszych informacji wynika, że z częścią z nich umowy nie zostaną przedłużone. W przypadku Szumilasa klub może skorzystać z opcji automatycznego przedłużenia umowy o kolejny rok, tak jak miało to miejsce w przypadku Dominika Jończego. Defensorowi sosnowiczan kontrakt także wygasał z końcem czerwca bieżącego roku, ale klub już poinformował o jego przedłużeniu o kolejne dwanaście miesięcy. Najprawdopodobniej z Szumilasem będzie podobnie.


Czytaj także:


Pomocnik Zagłębia początku rundy nie mógł zaliczyć do udanych, za kadencji Dariusza Dudka wypadł ze składu, ale po objęciu zespołu przez Marcina Malinowskiego odzyskał miejsce w składzie i był wiodącą postacią sosnowiczan. Podobnie jak Maksymilian Banaszewski, którego za wszelką cenę chcą w Sosnowcu zatrzymać. Problem w tym, że o skrzydłowego Zagłębia dopytują już inne kluby i nie można wykluczyć, że popularny „Banan” przeniesie się do innego zespołu.

W grona wyżej wymienionych najniżej stoją podobno akcje Mateusza Bodziocha, Deana Guezena oraz Patryka Bryły. Cała trójka najpewniej będzie musiała sobie poszukać nowego pracodawcy. Z kolei wychowanek Dawid Ryndak ma od nowego sezonu występować w drugim zespole sosnowiczan, będąc wsparciem dla młodszych kolegów. Filip Borowski po okresie wypożyczenia ma wrócić do Poznania, ale z racji tego, że w Lechu raczej nie zagrzeje miejsca, być może będzie chciał kontynuować przygodę z futbolem w Zagłębiu.

Może dostać szansę

Nie wiadomo także jak potoczą się losy zagranicznych środkowych obrońców – Bykova i Dalicia. Obaj mieli różne momenty w tym sezonie, obu przytrafiały się wpadki, ale za rządów Malinowskiego grali więcej niż poprawnie. Zostaje jeszcze kwestia obsady bramki. Umowy obu rutyniarzy się kończą, ale raczej klub nie będzie chciał zatrzymać dwóch doświadczonych golkiperów. Prawdopodobny scenariusz to zatrzymanie jedno z nich i ogrywanie przy nim ewentualnego następcy. Przypomnijmy, że w kadrze jest jeszcze Kacper Siuta, który niebawem osiągnie pełnoletność. Nie można wykluczyć, że młodzian, który jeszcze nie doczekał się debiutu w pierwszym zespole dostanie szansę w ostatnich meczach sezonu.

Niepewna jest także przyszłość najlepszego strzelca, Szymona Sobczaka. Piłkarz, który pod koniec rundy jesiennej został odstawiony na boczny tor przez ówczesnego trenera, Artura Skowronka, wiosną wrócił do łask. Jednak do tej pory nie przedłużył wygasającej umowy i nie wiadomo, czy do prolongaty kontraktu dojdzie. Dla napastnika rodem z Zakopanego to ostatni moment, aby załapać się wyżej, czytaj do ekstraklasy.

Pełne ręce roboty

Działacze Zagłębia mają więc pełne ręce roboty. Na pewno drużyna musi zostać wzmocniona, w innym przypadku sosnowiczan czeka kolejny, czwarty już z rzędu sezon walki o utrzymanie. Przecież niemal co sezon od spadku z elity wiosną 2019 roku mówi się w Sosnowcu o grze o znacznie wyższe cele, czyli walkę o czołową szóstkę, czyli możliwość gry w barażach.

Przed Zagłębiem jeszcze dwa mecze i być może okazja do przeglądu kadr, ogrania paru młodszych graczy, którzy z czasem będą przejmować rządy na boisku. Problem w tym, że w Sosnowcu nadal nie wiedzą, kto będzie odpowiadał za wyniki zespołu w przyszłym sezonie. Wszystkie dywagacje mogą wziąć w łeb wraz z pojawieniem się nowego szkoleniowca. Marcin Malinowski nie ma odpowiednich papierów i na razie musi czekać na rozwój wypadków. Na razie pewny jest tylko tego, że poprowadzi Zagłębie Sosnowiec w meczach z Wisłą Kraków i Sandecją Nowy Sącz.


Na zdjęciu: Zagłębie Sosnowiec może opuścić Maksymilian Banaszewski. Pomocnikiem (z lewej) interesują się inne kluby…

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.