Zagłębie Sosnowiec. Czas na przełamanie

Cztery ostatnie mecze Zagłębia z Odrą zakończyły się porażkami sosnowiczan.


Zespół z Opola nie należy w ostatnim czasie do przeciwników, z którymi Zagłębiu dobrze by się grało. Cztery ostatnie mecze tych drużyn zakończyły się wygranymi opolan. Ostatni raz sosnowiczanie punktowali w starciu z Odrą jesienią 2019 roku. Wówczas na wyjeździe Zagłębie zremisowało 1:1. Bramkę dającą prowadzenie zdobył Fabian Piasecki, ale gospodarze po przerwie wyrównali, a sosnowiczan przed porażką uchronił w końcówce meczu Matko Perdijić, który obronił rzut karny. Potem były już tylko porażki. Kolejno 1:3, 0:1, 0:2 i 0:1 w ostatnim starciu tych drużyn, które miało miejsce w sierpniu ubiegłego roku w Opolu.

Ostatnim piłkarzem, który trafił do siatki opolan, był Markas Beneta. Litwin wpisał się na listę strzelców w czerwcu 2020 roku. Jeszcze dłużej na kolejną bramkę czekają w Sosnowcu na wygraną z Odrą. Ta miała miejsce 8 kwietnia 2018 roku. Na Ludowym sosnowiczanie walczący wówczas o awans do ekstraklasy wygrali 1:0 po golu Vamary Sanogo, który zimą na powrót zameldował się w Sosnowcu. Francuz to zresztą jedyny piłkarz w składzie obecnego Zagłębia, który pamięta tamten pojedynek.

– Powtórka z rozrywki w tym przypadku byłaby mile widziana. Liczymy na Sanogo, zresztą tak jak na cały zespół. Mieliśmy w ostatnim czasie nerwowy okres w klubie, ale sytuacja jest pod kontrolą. Piłkarze mogą się skupiać tylko na sprawach sportowych. Liczymy na to, że dobrze wejdziemy w rundę wiosenną. Początek rundy jest niezwykle ważny, nie możemy pozwolić sobie na straty punktowe, bo wiosną spotkań do rozegrania jest mniej, a my potrzebujemy punktów, aby przesunąć się w tabeli jak najdalej strefy spadkowej – podkreśla Łukasz Girek, prezes Zagłębia.

Trener Artur Skowronek ma do dyspozycji wszystkich graczy, poza grupą, która od pewnego czasu jest poza meczową kadrą. Łukasz Turzyniecki i Michał Masłowski trenują indywidualnie po zabiegach operacyjnych i rehabilitacji, obaj potrzebują jeszcze trochę czasu, aby wrócić do zajęć z drużyną. Wiosną na pewno nie ujrzymy na murawie w barwach Zagłębia młodych i utalentowanych Kacpra Smolenia i Mikołaja Staniaka. Ten pierwszy doznał kontuzji podczas zimowego sparingu, z kolei Staniak, który dopiero co awansował do kadry pierwszej drużyny, doznał ciężkiego urazu więzadeł krzyżowych podczas zgrupowania w Turcji.

Przypomnijmy, że podczas zimowych przygotowań do zespołu dołączyli czterej nowi piłkarze, choć w przypadku wspomnianego Sanogo lepiej brzmi sformułowanie nowy-stary. Francuz po raz trzeci zameldował się bowiem na Ludowym. Oprócz niego zespół wzmocnili bramkarz Michała Gliwy oraz obrońcy Filip Borowski i Mateusz Bodzioch. Ten ostatni doskonale zna piątkowego rywala, gdyż jeszcze nie tak dawno był graczem Odry.

Piątkowy mecz, który rozpocznie się na Stadionie Ludowym o godz. 18.00, będzie 60 pojedynkiem obu drużyn o ligowe punkty. 27 spotkań wygrało Zagłębie, 23 Odra, a 9 razy był remis. Jeśli sosnowiczanie zdobędą w tym meczu trzy gole, to oprócz okrągłej liczby przy ilości spotkań przy statystykach bramkowych po stronie goli dla Zagłębia będzie można napisać 100. Taki scenariusz w Sosnowcu byłby mile widziany, choć zapewne fani Zagłębia w ciemno wezmą jakąkolwiek wygraną swoje drużyny.


Fot. Michal Kosc / PressFocus