Zagłębie Sosnowiec. Dwójka na celowniku

Szymon Sobczak i Maciej Ambrosiewicz przygotowują się do rundy wiosennej z Zagłębiem, ale…


Piłkarzami sosnowieckiego klubu interesują się kluby z górnej części zaplecza ekstraklasy, a w przypadku Sobczaka także drużyny z najwyższej klasy rozgrywkowej. Obaj piłkarze mają ważne umowy z Zagłębiem i jeśli doszłoby do ewentualnego transferu, to klub ze Stadionu Ludowego zarobiłby trochę grosza. W Sosnowcu wprawdzie nie chcą słyszeć o odejściu któregoś z wyżej wymienionych, ale wiadomo, że w futbolu wszystko jest możliwe.

Były przymiarki

W 20 meczach ligowych rundy jesiennej Szymon Sobczak zdobył 11 bramek. To jak do tej pory najlepszy strzelecki dorobek pochodzącego z Zakopanego gracza.  W klasyfikacji strzelców I ligi popularny „Sopel” ustępuje miejsca jedynie Kamilowi Bilińskiemu z Podbeskidzia Bielsko-Biała. Nie dziwi więc fakt, że 29-latek, który ma za sobą najlepszą rundę w karierze, jest łakomym kąskiem. Z naszych informacji wynika, że możliwość pozyskania Sobczaka sondowały m.in.: Widzew Łódź oraz Górnik Łęczna. Sam piłkarz ze spokojem podchodzi do zainteresowania swoją osobą.

– Jakieś przymiarki, jakieś dywagacje gdzieś tam się zaczęły pojawiać tak naprawdę już po zakończeniu rundy, ale powiem szczerze: nie zaprzątam sobie tym głowy. Tym zajmują się inni. Ja skupiam się na sprawach stricte sportowych. Na tę chwilę jestem w Zagłębiu – mówił kilka dni temu Szymon Sobczak, który nie ukrywa, że chciałby ponownie spróbować swoich sił w ekstraklasie, w której tak naprawdę nigdy nie został zweryfikowany.

– Do tego potrzebna jest odpowiednia liczba minut, a jeśli o mnie chodzi, to taka sytuacja nie miała miejsca – mówił Sobczak, który trafił do Sosnowca na początku minionego roku. Wówczas zamienił ekstraklasową Jagiellonię na pierwszoligowe Zagłębie.

Kwestia tygodni

Ambitny piłkarz ma za sobą występy w ekstraklasie, ale w tym przypadku można mówić tylko o epizodach. Jako 20-latek zaliczył w sumie pięć meczów na najwyższym szczeblu rozgrywek w barwach Górnika Zabrze, z kolei we wspomnianej Jagiellonii rozegrał jesienią 2020 roku jedno spotkanie.

Na pierwszoligowych boiskach poza Zagłębiem grał m.in.: w Bruk-Becie Termalika Nieciecza, Podbeskidziu Bielsko-Biała, Stali Mielec czy Stomilu Olsztyn. To właśnie z klubu ze stolicy Warmii i Mazur trafił po zakończeniu sezonu 2019/2020 do Białegostoku, gdzie jednak długo miejsca nie zagrzał. Najbliższe tygodnie pokażą, czy jego przygoda z Zagłębiem po roku dobiegnie końca, czy też najskuteczniejszy gracz sosnowiczan w tym sezonie nadal będzie bronił barw zespołu ze Stadionu Ludowego.

Znany w regionie

Z ekstraklasy do Zagłębie na początku ubiegłego roku trafił także Maciej Ambrosiewicz. Po niezbyt udanym okresie w Wiśle Płock przeniósł się do Sosnowca. Pomocnik znany w regionie z występów w Górniku Zabrze w Zagłębiu został nawet kapitanem. W minionym roku rozegrał w barwach sosnowiczan 36 spotkań, strzelił 3 gole. Występował głównie w środku pomocy, ale Artur Skowronek widział go także w bloku defensywnym. Ambrosiewicz, podobnie jak Sobczak, ma z klubem ważny kontrakt do czerwca 2023 roku. Podobno piłkarz nigdzie się nie wybiera, ale niczego nie można wykluczyć, jeśli pojawią się oferty z klubów walczących o wyższe cele niż Zagłębie. A te podobno się pojawiły…


Na zdjęciu: Udany rok w Zagłębiu może wywindować Szymona Sobczaka do lepszego klubu.
Fot. Łukasz Sobala/Press Focus