Kubeł zimnej wody wylany na głowę…

– Chcielibyśmy przeprosić kibiców, tak dalej być nie może. Musimy poważnie porozmawiać – mówił po spotkaniu Szymon Pawłowski, kapitan sosnowiczan, który bardzo mocno przeżył porażkę swojej drużyny.

Początek należał do agresywnie grających jastrzębian, którzy często zagrażali bramce Matko Perdijicia. Ale w 8. minucie to Zagłębie bliskie było objęcia prowadzenia. Po dokładnym podaniu Patryka Małeckiego, Stanislav Bilenkyi dośrodkował wzdłuż bramki, ale nikt z kolegów nie zamknął tej ciekawie rozwijającej się akcji.

Gdy kibice Zagłębia spodziewali się kolejnych ciekawych akcji swoich podopiecznych, gola zdobyli goście. Z lewej strony dośrodkował Dawid Gojny, a niepilnowany Jakub Wróbel precyzyjnym uderzeniem z powietrza skutecznie skierował piłkę do siatki. Ale to nie koniec nieszczęść, albowiem w 31. minucie Zagłębie straciło drugiego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Farida Aliego, Michał Bojdys w zamieszaniu podbramkowym posłał piłkę do celu.

W grze sosnowiczan nic się nie zmieniło, a dominacja Jastrzębia zaowocowała trzecią bramką. Po centrze Damiana Tronta, Wróbel strzałem głową pokonał Perdijicia. Była też i czwarta bramka autorstwa, jakżeby inaczej, Wróbla, który skompletował hat-tricka.

Zagłębie szybko odpowiedziało trafieniami Rafała Grzelaka i Błażeja Radwanka, jednak na więcej drużyny nie było już stać. Nic dziwnego, że kibice sosnowiczan mocno zdegustowani opuszczali Stadion Ludowy.

– To był kubeł zimnej wody wylany na głowę – stwierdził po meczu trener Radosław Mroczkowski, który był mocno zmartwiony postawą swoich podopiecznych.

Z kolei Jarosław Skrobacz, szkoleniowiec gości, sam był zaskoczony łatwością, z jaką jego zawodnicy strzelali gole Zagłębiu. – W drugiej połowie prowadziliśmy już 4:0, to rzadko się zdarza w meczach wyjazdowych – dziwił się Skrobacz.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Jastrzębie 2:4 (0:3)

0:1 Wróbel, 18 minuta (asysta Gojny), 0:2 Bojdys, 31 minuta (asysta Farid Ali), 0:3 Wróbel, 38 minuta (asysta Tront), 0:4 Wróbel, 58 minuta (asysta Jadach), 1:4 Grzelak, 59 minuta, 2:4 Radwanek, 63 minuta (asysta Pawłowski).

ZAGŁĘBIE: Perdijić – Nawotka, Polczak, Grzelak, Słomka – Bilenkyi, Sinior (34. Szwed), Hołota, Małecki (67. Ryndak) – Pawłowski – Piasecki (57. Radwanek). Trener: Radosław MROCZKOWSKI.

JASTRZĘBIE: Drazik – Kulawiak, Bojdys, Jaroszek, Gojny – Farid Ali, Norkowski, Jadach (58. Liszka), Tront – Wróbel (88. Żak,) Adamek (71. Skórecki). Trener: Jarosław SKROBACZ.

Sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok).
Żółte kartki: Sinior, Nawotka, Radwanek – Wróbel
Widzów: 2478.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem