Zagłębie Sosnowiec. Im szybciej, tym lepiej

Jeśli drużyna ze Stadionu Ludowego pokona dziś Sandecję, praktycznie zapewni sobie utrzymanie w I lidze.


Sosnowiczanie po raz drugi w tym sezonie zmierzą się z drużyną z Nowego Sącza na własnym stadionie. Jesienią w roli gospodarza na Ludowym wystąpili podopieczni Dariusza Dudka. Wówczas padł remis 1:1. Ekipa Artura Skowronka prowadziła po golu Wojciecha Szumilasa, ale na kilkadziesiąt sekund przed końcem wyrównanie zapewnił Sandecji Michal Peter-Bucko.

Jak będzie dziś? Za Zagłębiem na pewno przemawiają statystyki. Sandecja w Sosnowcu jeszcze nigdy nie wygrała. Dość powiedzieć, że poza wspominanym remisem sosnowiczanie wygrali wszystkie pozostałe mecze, które odbyły się na Ludowym. Ostatni triumf miał miejsce w ubiegłym sezonie, wówczas było 3:0 dla Zagłębia. Goście jednak na pewno nie ułatwią miejscowym zadania, bo sami mają jeszcze o co grać. W ich przypadku stawką są baraże o ekstraklasę.

W Sosnowcu humory dopisują – po tym, jak Zagłębie w dobrym stylu pokonało na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0. W tej samej kolejce znajdujący się pod kreską Stomil Olsztyn przegrał swój mecz ligowy, a w bieżącej serii spotkań zanotował tylko remis ze Skrą Częstochowa. Swój mecz przegrała także Puszcza i jeśli Zagłębie dziś wygra to nie dość, że odskoczy drużynie z Olsztyna na sześć punktów to w dodatku przeskoczy w tabeli zespół z Niepołomic. Gwoli ścisłości stanie się tak nawet gdy sosnowiczanie zremisują swój mecz, ale wówczas nad Puszczą będą mieli tylko punkt więcej.

– Trzeba wyjść na boisko z mocnym postanowieniem wygranej. Pokazaliśmy w Bielsku, że potrafimy zagrać pod presją. Sandecja ma swój cel, my swój. Zapowiada się ciekawy mecz, który mam nadzieję rozstrzygniemy na swoją korzyść. Im szybciej zapewnimy sobie ligowy byt, tym lepiej. Przed nami dwa mecze u siebie i będziemy w nich chcieli się godnie pożegnać z naszymi kibicami, bo sezon wielkimi krokami zbliża się do końca – podkreśla [Dawid Ryndak], obrońca Zagłębia.

W Sosnowcu nikt nie pauzuje za kartki, nikt też nie narzeka na urazy. Kolejne minuty w meczu rezerw zaliczył wracający po kontuzji Łukasz Turzyniecki, po raz pierwszy w tej rundzie na boisku zameldował się także inny rekonwalescent, Mateusz Machała.

Obaj piłkarze wystąpili w meczu rezerw Zagłębia z dotychczasowym liderem, zespołem AKS Mikołów. Dzięki wygranej 6:0 rezerwy sosnowieckiego klubu awansowały w swojej grupie ligi okręgowej na pierwsze miejsce i tym samym zrobiły duży krok w drodze do awansu do IV ligi.


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus