Zagłębie Sosnowiec. Klątwa pierwszego meczu

Już prawie 8 lat czekają w Sosnowcu na inauguracyjną wygraną w lidze.


Ostatni raz Zagłębie zaczęło sezon od wygranej bardzo dawno temu, bo 1 sierpnia 2014 roku. W Sosnowcu liczą, że klątwa pierwszego meczu zostanie w końcu przełamana. Sezon 2022/2023 ekipa Artura Skowronka rozpocznie od poniedziałkowej batalii z Resovią na własnym stadionie.

Wtedy awansowali

Wygrana z 2014 roku miała jeszcze miejsce na trzecim poziomie rozgrywek. Wówczas sosnowiczanie prowadzeni przez Mirosława Smyłę pokonali u siebie Stal Mielec 4:1. Dwie bramki zdobył wtedy debiutujący w Zagłębiu Jakub Arak, raz trafił Przemysław Mizgała, a czwarte trafienie było golem samobójczym.

Sezon 2014/2015 zakończył się dla sosnowiczan awansem do I ligi, ale od tamtej pory ani na zapleczu, ani w ekstraklasie mecz otwarcia nie przyniósł Zagłębiu kompletu punktów. Z siedmiu premierowych spotkań trzy zakończyły się remisami, a aż cztery porażkami. Co ciekawe, cztery z tych meczów odbyły się na Stadionie Ludowym, ale leciwy obiekt nie był dodatkowym atrybutem.

Gwiazda rezerw

Na własnym terenie sosnowiczanie wywalczyli remis w lipcu 2019 roku (1:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała – przyp. red.), z kolei trzy lata wcześniej podzielili się punktami w Chojnicach, gdzie zremisowali z tamtejszą Chojniczanką 2:2. Trzeci remis miał miejsce w ubiegłym sezonie. Zagłębie prowadzone przez Kazimierza Moskala zremisowało 1:1 w Gdyni z tamtejszą Arką. Miejscowi prowadzili od 62 minuty, ale dziesięć minut później ekipie z Sosnowca udało się wyrównać za sprawą Alexa Tanque, który skutecznie wykorzystał rzut karny.

Dla Brazylijczyka był to pierwszy i zarazem ostatni gol w sezonie. Po rundzie jesiennej piłkarz został wystawiony na listę transferową, a że nie było chętnych na jego usługi, to odnalazł się w rezerwach, z którymi awansował do IV ligi. Piłkarz ma jeszcze przez rok ważny kontrakt. Latem klub ponownie wystawił go na listę transferową, ale nadal nikt się po niego nie zgłosił. A że Alex świetnie czuje się w Sosnowcu, to zapewne nadal będzie gwiazdą Zagłębia II…

Podwójna radość?

Tym razem sosnowiczanie zaczną sezon na „własnych śmieciach”. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce tuż po spadku z ekstraklasy, a więc w sezonie 2019/2020. Zagłębie zaczęło wówczas od wspomnianego meczu z Podbeskidziem. Bielszczanie objęli prowadzenie, ale gospodarze wyrównali za sprawą Fabiana Piaseckiego, dla którego był to gol premierowy. „Piasek” w Zagłębiu rozegrał świetny sezon, z 17 golami został najlepszym strzelcem zaplecza ekstraklasy i dzięki skutecznej grze trafił do Śląska Wrocław.

Przed rozpoczętym sezonem Zagłębie sięgnęło po nowego napastnika. O miejsce w składzie z Szymonem Sobczakiem rywalizuje Marek Fabry, który trafił na Ludowy z GKS-u Jastrzębie. Już w poniedziałek przekonamy się, czy Słowak pójdzie w ślady Piaseckiego, Tanque czy wcześniej wspomnianego Arka i w debiucie wpisze się na listę strzelców. Jeśli będzie to w dodatku gol, który przyniesie Zagłębiu wyczekiwaną inauguracyjną wygraną, radość będzie podwójna.

PIĘĆ OSTATNICH INAUGURACJI ZAGŁĘBIA

  • 2021/2022 Arka Gdynia – Zagłębie Sosnowiec 1:1 bramka Tanque
  • 2020/2021 Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Zagłębie 1:0 –
  • 2019/2020 Zagłębie – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 bramka Piasecki
  • 2018/2019 Zagłębie – Piast Gliwice 1:2 bramka Sanogo
  • 2017/2018 Zagłębie – Olimpia Grudziądz 0:1 –

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus