Zagłębie Sosnowiec. Koncentracja to podstawa

 

Pięć meczów po reprezentacyjnej, listopadowej przerwie i zaledwie dwa punkty uzyskane w meczu z GKS-em Katowice (3:2 po dogrywce) i bilans bramkowy 13:24 – te dokonania zespołu sympatyków Zagłębia Sosnowiec nie mogą zadowolić. Działacze oraz szkoleniowcy mają jasny cel znaleźć się w play offie i startować w nim w miarę z jak najwyższego miejsca.

Oczywiście, do zakończenia sezonu zasadniczego jeszcze daleko i wiele się może zdarzyć, ale chyba sosnowieckiemu zespołowi przyjdzie rywalizować do samego końca, by spełnić swoje plany.

Inne spojrzenie

Działacze i trenerzy sosnowieckiego klubu byli przeciwni otwarciu ligi na obcokrajowców, ale ostatecznie został on przeforsowany i trzeba było przyjąć do wiadomości. Niemniej w Sosnowcu nie poszli owczym pędem i nie zatrudnili zagranicznych zawodników w nadmiarze. Trener Marcin Kozłowski ma kilku młodych zawodników, którym daje szansę i stawia na nich konsekwentnie.

– Na tę ligę trzeba spojrzeć i oceniać inaczej – przekonuje trener sosnowieckiego zespołu, Marcin Kozłowski. – Staraliśmy stworzyć drużynę, którą zagraniczni muszą wspierać w każdym meczu. Liga teraz się tak wyrównała, że mogę ją porównać do piłkarskiej. I niemal każdy może wygrać z każdym. Weźmy ostatni przykład pokonujemy u siebie Katowice 3:2 po dogrywce, zaś za dwa dni katowiczanie wygrywają na własnej tafli z GKS-em Tychy 4:3.

Wyniki jedno czy dwubramkowe różnice są na porządku dziennym, choć i zdarzają się wyższe wyniki takie jak nam ostatnio się zdarzyły z z Tychami czy Podhalem (2:6 – przyp. red.). Nie ma meczów ważnych czy mniej ważnych i trzeba do każdego podejść z odpowiednią koncentracją, bo w przeciwnym razie można mieć problem nawet z Kadrą PZHL U’23.

Od pierwszej do ostatniej

Jaki jawi się największy problem przed hokeistami z Sosnowca? Zespół nie jest od pierwszej do ostatniej minut odpowiednio skoncentrowany, bo albo zaczyna rozkojarzony traci bramki na początku albo w trakcie potyczki mało odpowiedzialne zachowanie, kary w i rezultacie straty goli.

– Musimy ustabilizować grę na odpowiednim poziomie przez cały mecz i to nasze najważniejsze zadanie w najbliższych dniach – tłumaczy trener sosnowieckiej drużyny. – Gramy nieźle w I tercji w Nowym Targu i nagle przychodzi krach w drugiej oraz straty – rzecz jasna – są już nie do odrobienia. A potem gramy znów więcej niż poprawnie.

Tu niewątpliwie daje o sobie znać przygotowanie mentalne. Może nie wszyscy są skupieniu na celu, których ich czeka, a w rezultacie cierpi na tym cała drużyna. Trener Kozłowski nie wdaje się w indywidualne oceny, bo te pozostawia sobie na spotkanie w szatni. Mecz trwa 60 minut i o tym powinni pamiętać hokeiści sosnowieckiej drużyny.

Przed Zagłębiem 3 spotkania z Kadrą PZHL U’23, JKH GKS Jastrzębie oraz wyjazd do Torunia i ta ostatnia potyczka wydaje się podwójnie ważna. Do zespołu po kontuzjach wracają dwa j obrońcy Michał Działo oraz Marcin Horzelski. W tej sytuacji Błażej Salamon może powrócić na swoje miejsce w ataku.

– Te powrotu na pewno cieszą, ale musimy myśleć o stabilizacji zespołu i tylko w ten sposób może odnosić zwycięstwa – mówi z optymizmem w głosie trener Kozłowski. – Jeżeli ją osiągniemy to jesteśmy w stanie podjąć walkę z każdym rywalem.

Dla ligowców nastał gorący czas, bo grają co 2 dni i muszą się wykazać nie tylko kondycją, ale przede wszystkim odpornością psychiczną.

 

Na zdjęciu: Hokeistów Zagłębia czeka długa oraz wyboista droga do play offu i od nich samych zależy czy zrealizują swój cel.