Zagłębie Sosnowiec ma nowego gracza na celowniku
Po wygranych nad Widzewem Łódź i Ruchem Chorzów tym razem Zagłębie pokonało 2:0 Hutnika Kraków.
Sobotnie spotkanie rozegrano na boisku ze sztuczną nawierzchnią na Suchych Stawach w Nowej Hucie. Zamykający II-ligową tabelę zespół Hutnika w pierwszej połowie postawił się Zagłębiu. W miarę upływającego czasu przewaga sosnowiczan była wyraźniejsza, a efektem były gole Szymona Sobczaka i Patryka Małeckiego, które dały ekipie z Sosnowca trzecie zwycięstwo w ciągu ośmiu dni.
Zagłębie już w pierwszej połowie mogło i powinno zdobyć bramkę, ale w dogodnej sytuacji przestrzelił Goncalo Gregorio. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dawida Gojnego na bramkę gospodarzy uderzał Joao Oliveira. Po strzale głową portugalskiego pomocnika bramkarz krakowian odbił piłkę, z dobitką pospieszył drugi z Portugalczyków, ale fatalnie spudłował.
Więcej zimnej krwi pod bramką gospodarzy wykazali Sobczak i Małecki. Cichym bohaterem w obu przypadkach był Mateusz Szwed. Pomocnik sosnowiczan najpierw oddał strzał, który skutecznie dobił Sobczak, a następnie asystował przy trafieniu Małeckiego, który precyzyjnym uderzeniem z 16 metrów nie dał szans golkiperowi Hutnika. Tym samym „Mały” utarł nosa kibicom Hutnika, którzy zebrani wokół boiska nie szczędzili złośliwości byłemu zawodnikowi Wisły Kraków.
– Pierwsza połowa była dość wyrównana. Przeciwnik był wymagający, postawił nam trudne warunki. Wynik do przerwy sprawiedliwy. Trochę nam się ta gra nie kleiła, nie było płynności jeśli chodzi o budowanie ataku. W drugiej połowie nasza przewaga była już wyraźna i udało nam się ją udokumentować dwiema bramkami.
Trudny sparing zakończony wygraną, która zawsze cieszy, bo nie ważne czy jest to mecz kontrolny czy spotkanie o punkty zawsze musimy grać o zwycięstwo. Część zawodników grała w dłuższym przedziale czasowym, mogliśmy zobaczyć w jakim są miejscu jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne na trzy tygodnie przed startem ligi. Budujemy formę, mamy jeszcze trochę czasu aby dopracować wszystkie detale i załapać optymalną formę – powiedział po meczu Maciej Musiał, asystent trenera Kazimierza Moskala.
Kolejnym sparingpartnerem Zagłębia będzie za tydzień inny zespół z Krakowa – Garbarnia. Z kolei ostatni mecz kontrolny przed ligą sosnowiczanie rozegrają 20 lutego z Puszczą Niepołomice.
Zagłębie czyni jeszcze starania aby pozyskać środkowego obrońcę, ale podczas zimowego okienka transferowego klubowi z Sosnowca w tej materii szczęście nie sprzyja. Listę życzeń otwierał Lukas Klemenz, były już zawodnik Wisły Kraków, który niemal całą rundę jesienną przesiedział na ławce rezerwowych, ale w ostatniej kolejce z dobrej strony pokazał się w meczu z Lechem i do gry włączyli się inni.
Ostatecznie 25-latek wylądował w lidze węgierskiej, gdzie w sobotę debiutował w ekipie Hondvedu Budapeszt. W dwóch meczach sparingowych sosnowiczanie testowali z kolei Hiszpana Genisa Montolio, ale gracz z Półwyspu Iberyjskiego nie zachwycił, odstawał pod kątem przygotowania fizycznego i szybko opuścił Sosnowiec.
Zagłębie w tej sytuacji próbowało ściągnąć na Ludowy Damiana Oko, obrońcę Zagłębia Lubin. 24-latek jesienią był rezerwowym w ekipie Miedziowych, wydawało się, że wiosną też będzie bez szans na grę na boiskach ekstraklasy.
W pierwszej kolejce rundy rewanżowej lubinianie stracili jednak dwóch środkowych defensorów – Dominik Jończy otrzymał czerwoną kartkę, z kolei Dorde Crnomarkovic dopuścił się brutalnego faulu i czeka na karę, którą wymierzy mu piłkarska centrala. W tej sytuacji sztab szkoleniowy sięgnął po Oko, który zaliczył pełne 90. minut w meczu z Lechem Poznań i wszystko wskazuje na to, że temat jego wypożyczenia upadł.
Na celowniku sosnowiczan jest jeszcze Serafin Szota. To 21-letni gracz Wisły Kraków, który ostatni rok spędził na wypożyczeniu w Stomilu Olsztyn będąc tam podstawowym zawodnikiem. Zimą wrócił do ekipy Białej Gwiazdy, ale przegrywa walkę o miejsce w składzie i nie wykluczone, że w tej sytuacji odnajdzie się w Zagłębiu.
Hutnik Kraków – Zagłębie Sosnowiec 0:2 (0:0)
0:1 – Sobczak 68., 0:2 – Małecki 76.
Hutnik (I połowa): Smug – Jaklik, Wojcinowicz, Kędziora – Ozimek, Linca, Drąg, Świątek, Zmorzyński – Bełczowski, Kitliński.
Hutnik (II połowa): Dul – Wróbel, Stawarczyk, Bernal – Olszewski, Jodłowski, Gajda, Handzlik, Tetych – Hafez, Sobala.
Zagłębie: Stępniowski (46. Frankowski) – Turzyniecki (59. Ryndak), Ďuriška (80. Machała), Polczak (59. Radkowski), Gojny (80. Wiszniowski) – Szwed, Mišák (69. Małecki), Ambrosiewicz (69. Karbowy), Oliveira (80. Maia), Sobczak (69. Góral) – Gregório (59. Korzeniecki).
Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus