Zagłębie Sosnowiec. Młodzież pod nadzorem

Nowy trener Zagłębia Sosnowiec Krzysztof Dębek na zajęcia zaprosił piłkarzy, którzy ostatnio byli związani z drugą drużyną.


Od początku tygodnia z drużyną sosnowieckiego Zagłębia trenują 19-letni bramkarz Mateusz Czyż, jego rówieśnik, obrońca Emil Kłosek oraz 18-letni napastnik Patryk Wiszniowski.

– Drużyna rezerw zakończyła zmagania, pandemia koronawirusa sprawiła, że niższe klasy rozgrywkowe zakończyły zmagania przed czasem. Oczywiście zawodnicy będą trenować, ale uznaliśmy, że dobrze byłoby się przyjrzeć kilku graczom, stąd ich obecność na treningach pierwszego zespołu – podkreśla trener Krzysztof Dębek, który doskonale wie jak pracować z młodzieżą.

– Ambicją każdego klubu jest posiadać w pierwszym zespole wychowanków, piłkarzy z akademii, którzy płynnie przechodzą z wieku juniora i z rezerw do pierwszej drużyny. Taka była między innymi moja rola w Legii i cieszę się, że moi podopieczni zaistnieli w dorosłym futbolu. Zresztą kilku z nich trenuje teraz pod moim okiem w Zagłębiu.

Jeśli chodzi o obecnych wychowanków, to faktycznie w kadrze jest ich niewielu. Jest Dawid Ryndak, Hubert Sych, Patryk Mularczyk, choć on nie zaczynał przygody z piłką w Sosnowcu, trafił tutaj jako junior, ale możemy go traktować jak wychowanka – mówi szkoleniowiec Zagłębia.

Mimo, że trener Dębek pracuje w Sosnowcu od niedawna, doskonale odnajduje się w realiach, udowadniając tym samym, jak bardzo zmieniło się podejście trenerów do zawodu. Jeszcze nie tak dawno nowy szkoleniowiec zanim poznał wszystkich zawodników, często wcześniej tracił posadę…

– Uważam, że to mój obowiązek poznać zespół, piłkarzy, kadrę zespołu, zanim spotkam się z grupą na żywo. Stąd moja wiedza m.in. o ilości wychowanków – uśmiecha się trener sosnowiczan. – Poważnie rzecz biorąc będziemy chcieli działać tak, aby wyróżniający się piłkarze trenujący w akademii, czy w zespole rezerw, byli przez nas nadzorowani.

Wiem, że w przeszłości Zagłębie stało wychowankami, teraz oczywiście trudno o zachowanie takich samych proporcji, ale trzeba tak działać, aby nie przegapić żadnego talentu. Stąd pojawienie się na treningach wyżej wymienionych piłkarzy. Mam w zespole grupę rutyniarzy, doświadczonych graczy. Młodzież ma się od kogo uczyć – zapewnia trener Zagłębia.

Wspomniany Emil Kłosek latem ubiegłego roku podpisał nawet profesjonalny kontrakt z Zagłębiem, ale do tej pory nie zaliczył debiutu w seniorskiej piłce.


Czytaj jeszcze: To była propozycja nie do odrzucenia


Utalentowany lewy obrońca podpisał z sosnowieckim klubem dwuletnią umowę z opcją przedłużenia na kolejny rok. Wprawdzie pierwsze kroki stawiał w Górniku Sosnowiec, ale czuje się wychowankiem Zagłębia. Co ciekawe, kilka lat temu był na testach w Legii Warszawa.

W pierwszej części sezonu, za kadencji trenera Radosława Mroczkowskiego, trenował z pierwszym zespołem, potem trafił do rezerw. Teraz, podobnie jak Czyż i Wiszniowski, ma szansę zadomowić się w pierwszej drużynie. Trenując pod wodzą Krzysztofa Dębka, szkoleniowca, który przez kilkanaście lat pracował w Legii z młodymi piłkarzami, może mieć pewność, że nowy trener przede wszystkim będzie patrzył na umiejętności, a nie na wiek piłkarza.

Fot. zaglebie.eu