Zagłębie Sosnowiec. Młodzieżowcy pilnie poszukiwani

W Grudziądzu mecz w wyjściowym składzie rozpocznie ktoś z trójki Mateusz Szwed, Jakub Sinior lub Kacper Radkowski. Chyba że trener Dariusz Dudek postawi w bramce na 20-latka, który latem trafił do Zagłębia z Wisły Kraków.

Fiasko z Misztą

Problem młodzieżowca w składzie miał w Sosnowcu rozwiązać Cezary Miszta. 18-latek został do Zagłębia wypożyczony z Legii Warszawa. Reprezentant Polski U-19 rozpoczął z Zagłębiem przygotowania do nowego sezonu, pojechał z drużyną na obóz do Wodzisławia Śląskiego, zagrał w meczu sparingowym z Rakowem Częstochowa, ale zanim jeszcze sezon się rozpoczął golkiper, który w Legii ma iść drogą Radosława Majeckiego, wrócił do stolicy. Plany, zarówno warszawskiego klubu na ogranie piłkarza na zapleczu ekstraklasy, jak i sosnowiczan, którzy liczyli na solidnego młodzieżowca, pokrzyżowała kontuzja barku młodego zawodnika. Miszta wrócił do Warszawy, a tymczasem w jego miejsce w Sosnowcu pojawił się inny utalentowany bramkarz, 20-letni Kacper Chorążka. Na Ludowy trafił z Wisły Kraków na roczne wypożyczenie. Bramkarz, mający za sobą grę m.in. w Hutniku Kraków i Rakowie Częstochowa, zameldował się w Sosnowcu już w trakcie rozgrywek. Wówczas między słupkami bramki Zagłębia występował Matko Perdijić. Chorwat, wobec kontuzji Miszty i urazu Krystiana Stępniowskiego, który latem zasilił sosnowiczan, wskoczył do wyjściowego składu. Od pierwszego meczu z Podbeskidziem na inaugurację rozgrywek błyszczał formą i logiczne było, że nikt nie posadzi go na ławce rezerwowych, aby zrobić miejsce młodzieżowcowi.

Szansa dla Chorążki?

Chorążka czekał na swoją szansę, ale najpierw otrzymał się Stępniowski, który zajął miejsce Perdijicia, gdy ten nabawił się urazu w meczu z Chojniczanką. Były gracz Cracovii dobrze spisywał się w roli zmiennika Chorwata w kolejnych meczach. W ostatniej kolejce Zagłębie przegrało jednak aż 1:4 z Podbeskidziem. Wprawdzie Stępniowski nie ponosi winy za stracone gole, ale niewykluczone, że po blamażu w Bielsku, przy jednoczesnej słabej formie młodzieżowców z pola, szkoleniowiec Zagłębia zagra va banque i postawi na Chorążkę w bramce rozwiązując tym samym problem młodzieżowca w wyjściowym składzie.

– Na pewno mamy z tym klopot, co pokazał mecz w Bielsku. Gdy chciałem dokonać zmiany młodzieżowca, w tym przypadku Szweda, musiałem dokonać innej roszady w składzie, bo Radkowski, który wszedł w jego miejsce, występuje na innej pozycji. Oczywiście najlepiej byłoby mieć w takich przypadkach zmiany jeden do jednego. Przed nami jeszcze dwa mecze. Zobaczymy, kto z młodych piłkarzy dostanie szansę. Widzę tych chłopaków na co dzień, oglądam mecze rezerw, w których występują, mowa oczywiście o tych zawodnikach, którzy w danej kolejce nie grają w I lidze, i wiem, na co ich stać. Na pewno zimą znalezienie wartościowych graczy w odpowiednim limicie wiekowym będzie jednym z priorytetów – mówi szkoleniowiec Zagłębia Dariusz Dudek.

Trafił tylko Szwed

Najwięcej występów z grona młodzieżowców ma jak do tej pory Jakub Sinior, 19-latek, który grał w juniorach Hellas Verona i Middlesbrough oraz rezerwach Legii Warszawa. Środkowy pomocnik zaliczył trzynaście występów. Tylko o jeden mniej ma Kacper Radkowski, który wiosną debiutował na boiskach ekstraklasy w barwach Zagłębia. Wydawało się, że utalentowany obrońca będzie partnerem dla Piotra Polczaka na środku defensywy po tym, jak ze składu z powodu kontuzji wypadł Bułgar Płamen Kraczunow, ale Radkowski dobre występy przeplatał słabymi i w ostatnim czasie ustąpił pola Mateuszowi Szwedowi. Boczny pomocnik jest z kolei jedynym młodzieżowcem, który jak do tej pory wpisał się na listę strzelców. Szwed błysnął w meczu z Chojniczanką, gdy zdobył bramkę, a następnie wywalczył rzut karny, po którym sosnowiczanie uratowali punkt w meczu z ekipą z Chojnic. 19-latek zaliczył także asystę w meczu ze Stalą Mielec, ale już w ostatniej kolejce w starciu z Podbeskidziem zagrał poniżej możliwości i po 45 minutach opuścił plac gry. Cóż, prawa młodości…

– Na początku grudnia przyjedzie do Sosnowca grupa młodych graczy, która wystąpi w test meczu. Będziemy się im wnikliwie przyglądać, tak jak oglądamy zawodników naszej akademii. Jeden nich, 16-letni Hubert Sych, już został włączony do kadry, trenuje z pierwszą drużyną, występuje w rezerwach. Na pewno, zanim na kogoś postawimy, mówię tutaj o graczu z zewnątrz, poddamy do dokładnym testom. Musimy wybrać naprawdę wartościowych graczy, którzy wchodząc na boisko, nie będę odstawać – podkreśla trener Zagłębia.