Zagłębie Sosnowiec. Odcinają miniony sezon grubą kreską

Przed sobotnim meczem w Gdyni piłkarze z Sosnowca zaprezentowali się kibicom. Z piłkarzami spotkał się także prezydent miasta, Arkadiusz Chęciński.


Prezydent Sosnowca rozmawiał z prezesem klubu Marcinem Jaroszewskim, trenerem Robertem Moskalem oraz przedstawicielami drużyny, w tym m.in.: nowym kapitanem, Maciejem Ambrosiewiczem.

– Poprzedni sezon to dramat i kompromitacja. Zagłębie ma walczyć o najwyższe lokaty w I lidze – mówi wprost Chęciński. Przypomnijmy, że to gmina dysponuje 95 procentami udziałów w spółce. Prezydent stawia więc przed nowym sezonem twarde warunki.

– Poprzedni sezon odcinamy grubą kreską. Teraz mamy nowe cele. Drużyna ma regularnie być w górnej połówce tabeli, spotykamy się i rozliczamy wydarzenia boiskowe,  nie może dochodzić do sytuacji, że medialnie górują tematy około piłkarskie, związane z jakimiś konfliktami, a nie wyniki i pozycja w tabeli. Z kolei cel na koniec sezonu to pierwsza szóstka – wylicza prezydent miasta. Jak podkreśla zawodnicy wiedzą o co grają i akceptują nakreślony plan.

– Oczywiście marzy mi się gra na nowym stadionie już w sezonie 2022/2023 w ekstraklasie, ale pozostawmy tę kwestię w sferze marzeń. Chcę, aby kibice byli dumni z barw, które noszą piłkarze. Od piłkarzy będziemy wymagać walki o każdy metr boiska. Nie może mieć miejsca taka sytuacja, jak w ubiegłym sezonie gdy byliśmy „czerwoną latarnią” I ligi. Ten sezon będzie inny. Nie będzie „zmiłuj” – twardo stawia sprawę Chęciński. Prezydent Sosnowca zwrócił się także z apelem do kibiców Zagłębia.

– Proszę Was o jedno. Odetnijmy grubą kreską to, co było i razem wspierajmy Zagłębie. Wreszcie możemy być na stadionie, wreszcie możemy dopingować nasz klub. Wierzę, że wspólnie osiągniemy sukces i ten sezon, w którym oczekujemy na nowy stadion, będzie przełomowy – dodaje sternik Sosnowca.

Na zdecydowanie lepszy sezon liczą także sami piłkarze.

– Chcemy, by w tym sezonie gra i wyniki były zdecydowanie lepsze. Prosimy o doping, o przychodzenie na nasze mecze – mówił popularny „Ambro”, który podczas prezentacji zapewnił kibiców o maksymalnym zaangażowaniu drużyny w każdym meczu.

W Gdyni trener Moskal będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Poza Szymonem Pawłowskim oraz Michałem Masłowskim, a więc piłkarzami, którzy od dłuższego czasu są poza kadrą z powodu kontuzji szkoleniowiec Zagłębia nie może tylko skorzystać z usług Damiana Pawłowskiego, który doznał urazu podczas przygotowań  do nowego sezonu. Piłkarz z usztywnioną stopą pojawił się na prezentacji, ale rekonwalescencja jeszcze trochę potrwa.

Prezydent Chęciński liczy, że będzie to inny, lepszy sezon. Inni będą też piłkarze. Czy lepsi czas pokaże. W sumie latem Zagłębie zakontraktowało aż 11 nowych graczy. Jako ostatni na Ludowy trafił Wojciech Kamiński, którego sosnowiczanie wypożyczyli na rok z Piasta Gliwice. 20-latek występuje najczęściej na pozycji defensywnego pomocnika, ale może grać także na środku obrony.

– Chcę się jak najlepiej rozwinąć w Zagłębiu i pomóc klubowi w osiągnięciu jak najlepszych wyników. Chciałbym grać w podstawowym składzie Zagłębia i zrobię wszystko co w mojej mocy, by tak się stało – mówi z nadzieją piłkarz, który w minionym sezonie był wypożyczony z Gliwic najpierw do Sandecji Nowy Sącz, a następnie występował w Wigrach Suwałki. W sezonie 2019/2020 grał z kolei w Niecieczy, gdzie za kolegę miał Patryka Bryłę, z którym teraz będą razem występować w Sosnowcu. Utalentowany gracz  jeszcze nie dostąpił zaszczytu gry w pierwszym zespole Piasta.


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus