Owocne manewry w stolicy. Będzie nowy trener!

Działacze Zagłębia operację pozyskania następcy pożegnanego we wtorek Dariusza Dudka chcą zamknąć do jutra. Wedle nieoficjalnych informacji wczoraj rano spotkali się z wybranym przez siebie kandydatem. Do mityngu doszło na stołecznym gruncie…

Ryzyko gwarantowane

Jedna wyprawa do Warszawy pozwoliła załatwić trzy istotne sprawy. Najpilniejszą z nich była rzecz jasna kwestia nowego trenera. Rozmowy z pretendentem do objęcia szkoleniowej posady układają się pomyślnie. Muszą jednak toczyć się swoim, niewymuszonym rytmem. – Sprawa jest rozwojowa, ale to nie jest tak, że ktoś wskoczy na zwolnione miejsce i z marszu „uniesie” klub na szczeblu ekstraklasy – mówi prezes beniaminka, Marcin Jaroszewski. – Trzeba podjąć wyważoną decyzję, a i tak zawsze będzie ona obarczona jakimś ryzykiem. W środę czeka nas kolejna tura rozmów.

Dudek przegrał w sądzie

Po spotkaniu z kandydatem na nowego trenera delegacja Zagłębia udała się do siedziby PZPN. Tam przed Sądem Polubownym odbyła się ostatnia rozprawa odwoławcza dotycząca roszczeń, jakie wobec klubu wysunął jego były zawodnik, Sebastian Dudek. Za przedwczesne i – jego zdaniem – formalnie wadliwe zakończenie współpracy domagał się wypłacenia równowartości rocznego kontraktu. Sąd oddalił jego roszczenia w całości, uznając racje sosnowieckiego klubu, reprezentowanego przez mecenasa Grzegorza Daneckiego. To kończy krajowy etap sprawy. Teraz zawodnik może odwołać się już tylko do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS).

Mistrzowie pomogą

Wczoraj doszło również do spotkania z przedstawicielami Legii, reprezentowanej przez dyrektora sportowego Radosława Kucharskiego oraz dyrektora skautingu Tomasza Kiełbowicza. Tematem rozmów była kontynuacja i zacieśnienie współpracy głównie na niwie personalnej w perspektywie najbliższego okienka transferowego. Należy się zatem spodziewać, że część zimowych wzmocnień Zagłębia stanowić będą zawodnicy, którzy w dalszej lub bliższej przeszłości występowali na obiekcie przy Łazienkowskiej.

Nie ma jeszcze decyzji co do dalszych losów najlepszego strzelca sosnowiczan, Vamary Sanogo. Francuz, wypożyczony z Legii do końca bieżącego sezonu, jest stale obserwowany przez kluby z czołowych lig Europy. Każdy z sześciu goli zdobytych w bieżących rozgrywkach przez ciemnoskórego napastnika został przez nich skrzętnie odnotowany.

Nie ma złej krwi

O zimowych ruchach kadrowych przy Kresowej decydował będzie już nowy trener. Ważne, że z dotychczasowym pożegnano się bez zawirowań finansowych.

– Z Dariuszem Dudkiem doszliśmy w tej kwestii do porozumienia w 15 sekund – informuje prezes Jaroszewski. – Mimo że to trener zrezygnował ze stanowiska, uznaliśmy, że uczciwie będzie zaproponować mu formę zadośćuczynienia. Wywalczył awans do ekstraklasy i zarobił dla klubu sporo pieniędzy. Podaliśmy sobie ręce i wszystko mamy w tym temacie ustalone. Nie ma między nami złej krwi…

Ekipa na elitę

Tymczasem w szatni Zagłębia pożegnanie z dotychczasowym szkoleniowcem odebrano z zaskoczeniem. – Mimo trudnej sytuacji w tabeli nikt z nas się tego nie spodziewał – oznajmia kapitan zespołu, Tomasz Nowak. – Nie chodziły takie słuchy, to się stało nagle. Prezes mówił, że nie zamierza dokonywać roszad w sztabie szkoleniowym. A my nie odczuliśmy ani przez moment, że trener nie chce z nami pracować.

Przed poniedziałkowymi zajęciami, krótko po ogłoszeniu decyzji o dymisji, Dudek zszedł do szatni i pożegnał się z zawodnikami. Krótkie spotkanie przebiegło w ciepłej atmosferze. – Nigdy nie było między nami wrogości – zapewnia Nowak. – Zamiast złośliwości była życzliwość. Trener wykonał tutaj dobrą robotę. Nawet gdyby teraz przyszedł Mourinho albo Guardiola, i tak może się okazać, że problem leży w nas piłkarzach. Cały czas śmiem jednak twierdzić, że mamy drużynę, która zachowa miejsce w elicie na kolejny sezon…

 

Na zdjęciu: Dariusz Dudek w przyjaznej pogawędce z kapitanem Tomaszem Nowakiem. Życzliwe relacje trenera z zespołem nie przełożyły się jednak na wysokie miejsce w tabeli…