Zagłębie Sosnowiec. Parząca ławka

Ostatnim trenerem w Zagłębiu, który przepracowały sezon w pełni był Krzysztof Tochel, a działo się to bardzo dawno, bo w sezonie… 2004/2005!


Kibice w Sosnowcu przywykli już do zmian na trenerskiej ławce Zagłębia. Co najmniej jedna roszada w rozgrywkach ostatnimi czasy, to na Stadionie Ludowym norma. Tylko po spadku z ekstraklasy w 2019 roku w ciągu trzech sezonów sosnowiczan prowadziło, wliczając trenerów tymczasowych, ośmiu szkoleniowców!

Wszystko musi być przemyślane

Kampanię 2022/2023 Zagłębie rozpocznie pod wodzą Artura Skowronka, który przejął drużynę po dziewięciu kolejkach minionego sezonu. Plan, który przed nim założono, a więc utrzymanie w lidze został wykonany. Teraz ma z zespołem zawalczyć o mityczne „coś więcej”, za którym w ostatni trzech sezonach stało hasło „walka o miejsca barażowe o ekstraklasę”. Gwoli ścisłości z takim samym założeniem rozgrywki zaczynali Radosław Mroczkowski, Krzysztof Dębek oraz Kazimierz Moskal. Cała trójka odbiła się jednak od ściany i po kilku kolejkach nowego sezonu już ich w Sosnowcu nie było.

Łukasz Girek, prezes Zagłębia, który w trakcie minionego sezonu przejął zarządzenie w klubie zastępując Marcina Jaroszewskiego, żadnych deklaracji co do długości pracy aktualnego szkoleniowca nie zamierza składać, ale nie ukrywa, że liczy na owocną współpracę z aktualnym trenerem, którego zresztą sam zatrudniał.

– Za nami pierwszy okres pracy w klubie. Zarówno dla niego i jak i dla mnie była to sytuacja nowa. Ja zostałem prezesem, on przejął zespół. Tak się poukładało, że celem nadrzędnym była w tym sezonie walka o utrzymanie. Zagłębie w I lidze zostało, a teraz czas myśleć o nowym sezonie i nowych wyzwaniach, zważywszy, że niebawem przeniesiemy się na nowy stadion. Na razie piłkarze zaczęli urlopy, a reszta pracuje przed kolejnym, mam nadzieję przełomowym sezonem dla Zagłębia. Potrzebujemy stabilizacji. Dotyczy to na pewno okienek transferowych, jak i zatrudniania trenerów. Wszystko musi być naprawdę przemyślane – podkreśla prezes Zagłębia.

Trenerska karuzela

Trener Skowronek w minionym sezonie prowadził Zagłębie w 25 ligowych meczach. Tylko jedno spotkanie mniej miał na koncie w sezonie 2020/2021 Kazimierz Moskal, który do kolejnych rozgrywek przystępował z podobnym zamierzeniem, jak teraz obecny opiekun sosnowiczan. Wydawało się, że doświadczony szkoleniowiec wyprowadzi ekipę z Sosnowca na właściwe tory. Po jednej wygranej w siedmiu pierwszych meczach batalii 2021/2022 pożegnał się z klubem i już wtedy było jasne, że dla Zagłębie to kolejny stracony sezon. Aktualny szkoleniowiec musi o tym pamiętać, bo trenerska ławka w Sosnowcu parzy wyjątkowo.

Ostatnim trenerem, a w zasadzie duetem trenerskim, który najdłużej pracował na Ludowym byli Artur Derbin – Robert Stanek. W marcu 2015 przejęli II-ligowe wówczas Zagłębie, z którym kilka miesięcy później awansowali do I ligi. Mimo, że w sezonie 2015/2016 sosnowiczanie nieźle radzili sobie w I lidze i doszli do półfinału rozgrywek Pucharu Polski, to Derbin ze Stankiem do końca sezonu nie dotrwali… Czy sztuka ta uda się trenerowi Skowronkowi? Czas pokaże…


Tak pracowali trenerzy w Zagłębia w ostatnich trzech sezonach

2019/2020

  • Radosław Mroczkowski 10 (3 zwycięstwa-2 remisy-5 porażek)
  • Michal Farkas 1 (0-1-0)
  • Dariusz Dudek 11 (5-2-4)
  • Krzysztof Dębek 12 (4-3-5)

2020/2021

  • Dębek 9 (2-1-6)
  • Łukasz Matusiak 1 (0-0-1)
  • Kazimierz Moskal 24 (6-5-13)

2021/2022

  • Moskal 7 (1-2-4)
  • Grzegorz Bąk 2 (0- 1-1)
  • Artur Skowronek 25 (7-9-9)

Na zdjęciu: Artur Skowronek ma dłużej zostać na trenerskiej ławce Zagłębia.
Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus.pl