Zagłębie Sosnowiec. Piasecki i długo nic…

O ile w defensywie udało się znaleźć zastępców, o tyle sytuacja w ataku wygląda kiepsko. Po tym, jak ze składu wypadł Michał Góral, sosnowiczanie dysponują zaledwie jednym nominalnym napastnikiem.

Mowa o Fabianie Piaseckim, który w pięciu meczach zdobył dwie bramki. W każdym ze spotkań wychodził na plac gry w wyjściowym składzie. Na listę strzelców wpisał się w premierowym starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała oraz meczu z Puszczą Niepołomice. Nie zagrał tylko przeciwko Miedzi, ale jego nieobecność była usprawiedliwienia, a wynikała z porozumienia między Zagłębiem i klubem z Legnicy.

Wówczas zastąpił go Michał Góral, utalentowany młodzieżowiec. Zastąpił go godnie, gdyż to właśnie bramka Górala dała Zagłębiu pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie. Niestety, kontuzja kolana, której piłkarz nabawił się jeszcze w pierwszej części meczu sprawiła, że napastnik na długie tygodnie został wyłączony z gry. Problem w tym, że nie ma go teraz kim zastąpić, a to sprawia, że siła uderzeniowa sosnowiczan maleje. Po meczu z Tychami szkoleniowiec Zagłębia przyznał, że jego piłkarze nie dochodzili do sytuacji. W końcówce spotkania partnerem Piaseckiego w ataku był Błażej Radwanek, ale mimo gry na dwóch napastników gospodarzom nie udało się odmienić losów meczu. Inna sprawa, że Radwanek to nominalny pomocnik, podobnie jak Stanislav Bilenkyi. Ukrainiec także był próbowany w ataku, m.in.: w meczu z Miedzią, gdy zastąpił Michała Górala, ale patrząc na jego postawę na boisku nietrudno oprzeć się wrażeniu, że lepiej odnajduje się w grze na skrzydle.

Jutro w Olsztynie na szpicy zacznie mecz oczywiście Fabian Piasecki, który od początku sezonu prezentuje się więcej niż przyzwoicie. Problem w tym, że tak naprawdę nie ma konkurencji, a powszechnie wiadomo, że brak rywalizacji nie jest dla sportowca sytuacją komfortową. Odpukać, a co w momencie gdy przytrafi się jakaś kontuzja, albo pauza za nadmiar kartek?

Zagłębie Sosnowiec. Powrót do żywych

Przykład Górala pokazuje, że niczego nie można w sporcie wykluczyć. Do końca okienka transferowego zostało jeszcze kilka dni. Wprawdzie na spotkaniu z kibicami ustępujący niebawem z fotelu prezesa Marcin Jaroszewski zapowiadał, że nie ma w planach pozyskania nowego napastnika, ale mówił to przed meczem z Miedzią, w którym kontuzji doznał wspomniany Góral. Czas nagli. Wyjściem awaryjnym może być jeszcze przesunięcie nieco wyżej Patryka Małeckiego, który swego czasu m.in.: w Wiśle Kraków, występował w ataku. Wprawdzie taka sytuacja miała miejsce kilka lat temu, ale kto wie, może popularny „Mały” ponownie odnalazłby się na szpicy?

Warto w tym miejscu odnotować, że w weekend druga drużyna Zagłębia pokonała w lidze okręgowej LKS Orzeł Mokre 8:2. Trzy bramki zdobył w tym spotkaniu 16-letni Oskar Chechelski, który być może niebawem będzie strzelał bramki dla pierwszej drużyny. Z kolei we wrześniu rusza projekt Zagłębie Talentów. W każdym miesiącu, 20 najlepszych graczy piłkarskiej Akademii będzie trenowało pod opieką sztabu szkoleniowego pierwszego zespołu. Po czterech najbardziej wyróżniających się graczy w rocznikach 2001, 2002, 2003, 2004 i 2005 dwa razy w miesiącu zostanie zaproszonych do uczestnictwa w specjalnie przygotowanych jednostkach treningowych.

Na zdjęciu: Fabian Piasecki (w środku) potrzebuje wsparcia kolegów w ataku.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ