Zagłębie Sosnowiec. Potrzebne skuteczne „żądło”

Bramkostrzelny napastnik potrzebny w Zagłębiu od zaraz.14 bramek w 17 meczach. To dość mizerny dorobek strzelecki piłkarzy Zagłębia w rundzie jesiennej bieżącego sezonu.


Z owych 14 goli tylko 4 to dzieło napastników sosnowieckiego klubu, a konkretnie jednego, Goncalo Gregorio. Jeśli dodamy do tego fakt, że Portugalczyk cztery z dwóch trafień zaliczył z rzutów karnych to mamy dość kiepski bilans po stronie piłkarzy odpowiedzialnych za zdobywanie goli w ekipie ze Stadionu Ludowego.

Z przyjściem Gregorio wiązano w Sosnowcu spore nadzieje i niewykluczone, że wiosną Portugalczyk „odpali”, ale patrząc na jego jesienny dorobek na pewno można było liczyć na więcej. Ostatni okres przed przyjściem do Zagłębia Gregorio spędził w trzecioligowych rezerwach SC Braga, gdzie zagrał w 24 spotkaniach i strzelił 19 bramek. Wcześniej był m.in.: najlepszym strzelcem młodzieżowych drużyn Belenenses między 12 a 18 rokiem życia, a w sezonie 2018/19 był najskuteczniejszym strzelcem Casa Pia. Wówczas w 25 meczach strzelił 22 gole.

Na początku sezonu Gregorio pełnił rolę zmiennika dla Olafa Nowaka. Wiązało się to m.in.: z faktem, że pandemia koronawirusa sprawiła, że w Portugalii dość wcześnie przerwano rozgrywki. Napastnik potrzebował czasu aby się odbudować. W roli jokera sprawdzał się bardzo dobrze, w czterech meczach, w których wchodził z ławki zdobył dwie bramki.

Potem wskoczył do pierwszego składu, 3 października strzelił jedną z bramek w wygranym 3:0 meczu z Sandecją Nowy Sącz i…”zaciął się”. W ośmiu kolejnych meczach nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Ostatni raz do siatki rywali trafił 6 grudnia w przegranym 1:4 meczu z Górnikiem Łęczna. Wówczas skutecznie wyegzekwował rzut karny. Co gorsza od meczu z Radomiakiem, który odbył się 14 listopada, nie oddał żadnego celnego strzału z gry.

Dorobek Gregorio to i tak okazała zdobycz patrząc na statystyki Olafa Nowaka. 22-latek w 16 ligowych meczach nie zdobył ani jednej bramki. Piłkarz, który po straconym sezonie w barwach Wisły Płock i Zagłębia Lubin miał się w Sosnowcu odbudować i nawiązać do udanej wiosny 2019 roku na Ludowym mimo szczerych chęci był cieniem piłkarza z poprzedniego okresu występów w barwach gry w Zagłębiu.

Być może sytuacja byłaby zgoła inna gdyby na początku sezonu Nowak wykorzystał którąś z kilku wybornych sytuacji bramkowych. Tak się jednak nie stało i choć na pewno nie można tego utalentowanego piłkarza skreślać, to zarówno Gregorio jak i Nowakowi na pewno potrzebny jest konkurent do walki o miejsce na szpicy.


Czytaj jeszcze: Młodzież dała sygnał

W poprzednim sezonie Zagłębiu także nie szło w lidze, ale w trudnych momentach zespół mógł liczyć na Fabiana Piaseckiego, który z 17 bramkami na koncie został nie tylko najlepszym strzelcem Zagłębia, ale także, a może przede wszystkim, najskuteczniejszym snajperem zaplecza ekstraklasy w sezonie 2019/2020. Choć przez wielu kibiców popularny „Piasek” uznawany był złośliwie za „piłkarskie drewno”, patrząc na obecną sytuację dziś za owym piłkarskim drewnem można jak na razie tylko zatęsknić.

Być może sytuację rozwiąże powrót do składu Michała Górala, który na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy dwukrotnie zerwał więzadło w kolanie, ale to wariant dość optymistyczny.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus