Zagłębie Sosnowiec. Powrót Masłowskiego

Po prawie dziesięciu miesiącach były reprezentant Polski ponownie znalazł się w meczowej kadrze Zagłębia Sosnowiec.


W miniony piątek pomocnik sosnowiczan po raz pierwszy „załapał” się do meczowej kadry od 30 maja ubiegłego roku. Wówczas Michał Masłowski wybiegł w pierwszej jedenastce sosnowiczan na mecz z Puszczą Niepołomice. Zagłębie wygrało tamto spotkanie 4:0, ale po końcowym gwizdku były gracz m.in.: Legii Warszawa nie mógł w pełni cieszyć się ze zwycięstwa swojej drużyny. Gracz sosnowiczan opuścił plac gry po pół godzinie z powodu urazu kolana. Ostateczna diagnoza w tym przypadku brzmiała złowieszczo: zerwane więzadło krzyżowe.

Piłkarza czekała więc wielomiesięczna przerwa w grze, która na szczęście dla Masłowskiego, jak również całej drużyny, dobiegła końca. Podczas meczu ostatniej kolejki z GKS-em Katowice Masłowski usiadł na ławce rezerwowych. Na murawie jeszcze się nie pojawił, ale ta chwila ma lada moment nadejść.

– W minionym tygodniu brałem udział w kilku ćwiczeniach, natomiast w poniedziałek odbyłem pierwszy pełny trening. Wchodzę wreszcie na pełne obroty i czuje się z tym świetnie. Będąc na ławce rezerwowych mogłem znów poczuć z bliska emocje związane z meczem. Mam nadzieję, że już niebawem będę mógł pomóc kolegom na boisku – mówi Masłowski.

32-latek w Zagłębiu pojawił się na początku minionego roku. W rundzie wiosennej sezonu 2020/2021 zaliczył 11 występów i zdobył w nich jedną bramkę. Doświadczony gracz łapał wówczas formę, z meczu na mecz prezentował się coraz lepiej. Niestety, kontuzja przerwała taki stan rzeczy. Piłkarzowi w czerwcu 2021 roku kończył się kontrakt, który zawierał klauzulę przedłużenia. Zagłębie nie zostawiło piłkarza na lodzie i umowa została parafowana na kolejny sezon.

Masłowski to nie jedyny piłkarz, który wraca do zdrowia po kontuzji. Z drużyną na pełnych obrotach trenuje już także Dawid Ryndak. Obrońca wraca do gry po kontuzji łydki. – Uraz okazał się poważniejszy niż przypuszczałem. Po przerwie i pracy indywidualnej mogłem ponownie ćwiczyć z chłopakami. Mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu będę w pełni gotowy do pomocy drużynie w walce o ligowe punkty – mówi Ryndak, który o miejsce na prawym wahadle będzie walczył z Filipem Borowskim.

Ryndak rundę jesienną rozpoczął w rezerwach, w składzie nie widział go były już trener Zagłębia, Kazimierz Moskal. Piłkarza do pierwszego zespołu przywrócił Grzegorz Bąk, który na krótko przejął opiekę nad zespołem, a obecnie jest asystentem Artura Skowronka. W sumie zagrał w 9 meczach.

W tej sytuacji poza składem z powodu kontuzji są już „tylko” Łukasz Turzyniecki i Mateusz Machała. Obaj trenują indywidualnie, ale jeszcze nie wiadomo kiedy wrócą do treningów z drużyną. W składzie na piątkowy mecz z GKS-em Tychy nie znajdą się także na pewno „kartkowicze”. Dawid Gojny pauzuje jeszcze za „czerwień” w meczu z Odrą Opole, z kolei Joao Oliveira obejrzał w starciu z GKS-em Katowice żółtą kartkę po raz ósmy w sezonie i czeka go przymusowa pauza.


Fot. Tomasz Kudala/PressFocus