Zagłębie Sosnowiec. Powrót rutyniarza

Podczas ostatniej wizyty w Olsztynie Matko Perdijić obronił rzut karny i był jednym z bohaterów wygranego przez Zagłębie meczu.


Chorwacki rutyniarz ponownie wrócił do łask. 39-letni golkiper miał w tym sezonie głównie pomagać odnaleźć się w ligowej rzeczywistości młodzieżowcom. Szymon Frankowski i Kamil Bielikow dostali szansę, ale nie do końca ją wykorzystali i do bramki sosnowiczan na powrót wskoczył Perdijić. Chorwatowi także przytrafiły się błędy, m.in.: sprezentował bramkę GKS-owi Jastrzębie, ale po kolejnych niezbyt przekonywujących występach młodszych kolegów wrócił między słupki.

W trzech ostatnich pojedynkach, wliczając w to pucharowy bój z Piastem Gliwice, Perdijić spisywał się bez zarzutów. W niedzielne popołudnie podczas meczu ze Stomilem zapewne także stanie w bramce sosnowiczan. Jeśli Chorwat zaprezentuje się tak jak podczas ostatniej wizyty w Olsztynie to ekipa z Sosnowca o tzw.  „tyły” powinna być spokojna.

30 sierpnia 2019 roku Perdijić był jednym z bohaterów meczu Stomil-Zagłębie. Sosnowiczanie wygrali wówczas w stolicy Warmii 3:1. Miejscowi wyszli na prowadzenie po bramce Grzegorza Lecha, ale już kwadrans później Patryk Małecki doprowadził do wyrównania.

Przełomowym momentem meczu był podyktowany w 39 minucie rzut karny. Perdijić nie dał się pokonać Lechowi, jego interwencja podcięła skrzydła miejscowym, a w drugiej połowie zabójcze kontry dały Zagłębiu komplet punktów. Dwa bramki zdobył wówczas wspomniany Małecki, a wynik meczu ustalił Szymon Pawłowski, który w niedzielę także będzie miał okazję zagrać w meczu 16. kolejki Fortuna I Ligi.

– Wówczas dość niespodziewanie rozpocząłem sezon między słupkami bramki Zagłębia po tym jak koledzy doznali urazów, a że broniło mi się dobrze, to niemal całą rundę, aż do momentu gdy sam nie nabawiłem się kontuzji nie opuszczałem wyjściowego składu. Pamiętam, że Stomil miał na początku meczu przewagę, a niestrzelony karny wybił ich potem z uderzenia. Zagraliśmy wówczas bardzo mądrze, wykorzystaliśmy z zimną krwią nasze szanse – wspomina tamten mecz chorwacki golkiper.

W niedzielę olsztynianie, którzy zajmują obecnie ostatnią lokatę w tabeli, zrobią wszystko aby wygrać i oddać miano „czerwonej latarni”. Na przeszkodzie ma im stanąć bramkarz rodem z Chorwacji. – To nie będzie łatwy pojedynek. Miejscowi na pewno zaatakują, a my musimy być skoncentrowani i przede wszystkim skuteczni, tak aby wykorzystać swoje szanse – dodaje Perdijić.

Siłę uderzeniową sosnowiczan ma wzmocnić Patryk Bryła, który w ostatnim meczu pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek.


Fot. Fot. Rafał Rusek/PressFocus