Zagłębie Sosnowiec. Przerwać kolejną serię

Przed Zagłębiem kolejny cel, czyli przerwanie serii  wyjazdowych spotkań bez zwycięstwa. Ekipa ze Stadionu Ludowego to jedyny zespół na zapleczu ekstraklasy, który w tym sezonie nie wygrał na obcym terenie.


Aż osiem z jedenastu wyjazdów to porażki Zagłębia. Trzykrotnie udało się wywalczyć remis, z czego dwukrotnie w Łodzi, w meczach przeciwko Widzewowi oraz ŁKS-owi. Sosnowiczanie wraz z GKS-em Bełchatów zdobyli także najmniej bramek na wyjazdach, zaledwie cztery.

Po raz ostatni w meczu wyjazdowym Zagłębie wygrało 25 lipca ubiegłego roku, w meczu ostatniej kolejki sezonu 2019/2020. Wówczas pokonali w Suwałkach tamtejsze Wigry pieczętując pozostanie w lidze. Sosnowiczanie pokonali rywali 2:0, oba gole padły z rzutów karnych, a skutecznie egzekwowali je Filip Karbowy i Fabian Piasecki. W ubiegłym sezonie zespół z Sosnowca nie zachwycał, ale o dziwo znacznie lepiej spisywał się w meczach wyjazdowych. W sumie wygrał siedem spotkań, a na własnym terenie pięć. W bieżących rozgrywkach wyniku jak przed rokiem już nie powtórzy, gdyż do rozegrania spotkań jako goście zostało sosnowiczanom już tylko cztery mecze…

Tak kiepskimi seriami zespół ze Stadionu Ludowego mógł „pochwalić się” podczas dwóch ostatnich sezonów spędzonych w ekstraklasie – najpierw w sezonie 2007/2008, a następnie 2018/2019.

Co ciekawe w obu tych przypadkach Zagłębie na wyjazdowy triumf czekało do 14 meczu rozgrywanego na boisku rywala. I w obu przypadkach na jednym wyjazdowym zwycięstwie się kończyło. O ile w sezonie 2007/2008 sosnowiczanie rozegrali w sumie 15 wyjazdowych gier, a tyle w sezonie 2018/2019 wliczając dodatkowe mecze o podziale ligi w sumie 19.

W sobotę przed Zagłębiem zadanie nie łatwe, bo o pierwszy wyjazdowy triumf w sezonie ekipa Kazimierza Moskala powalczy w Nowym Sączu. Sandecja od momentu przejęcia zespołu przez Dariusza Dudka, dwukrotnie pełniącego w przeszłości funkcję pierwszego trenera Zagłębia, przegrała tylko jeden mecz, wygrywając siedem i pięć remisując. W tym czasie z Nowego Sącza po punkcie wywiozły  tylko drużyny z Radomia i Łęcznej.

Jesienią w tarciu tych drużyn w Sosnowcu gładko 3:0 wygrało Zagłębie prowadzone jeszcze przez Krzysztofa Dębka. Sandecję prowadził z kolei Piotr Mandrysz, także w przeszłości szkoleniowiec sosnowiczan. Bramki dla Zagłębia zdobyli wówczas Mateusz Grudziński, Mateusz Szwed oraz Goncalo Gregorio. Wliczając ubiegły sezon w trzech ostatnich meczach tych drużyn ekipa z Sosnowca wywalczyła siedem punktów. Jesienią 2019 pokonała Sandecję na Ludowym 3:1 – wówczas trenerem Zagłębia był obecny szkoleniowiec drużyny z Nowego Sącza, z kolei w rundzie rewanżowej sosnowiczanie zremisowali na wyjeździe 1:1, a na listę strzelców wpisał się Filip Karbowy.


Czytaj jeszcze: Weszli na właściwe tory

Najbliższy mecz będzie 10. pojedynkiem  obu drużyn w historii. Wszystkie do tej pory miały miejsce na zapleczu ekstraklasy. Sześć razy wygrywało Zagłębie, dwa razy był remis, a jedno spotkanie zakończyło się wygraną Sandecji. 11 marca 2017 roku walcząca o ekstraklasę Sandecja prowadzona przez Radosława Mroczkowskiego – kolejny trener z przeszłością w Zagłębiu – rozgromiła ekipę z Sosnowca 5:0. Mogło być jeszcze gorzej, ale Bartłomiej Dudzic przestrzelił wówczas karnego…

Zagłębie w Nowym Sączu wygrało raz. Wiosną 1987 roku po golach Karola Kordysza i Dariusza Krupy pokonało rywali 2:0. W najbliższej kolejce taki wynik w Sosnowcu wzięli by w ciemno. Skoro na Ludowym poległ w Wielką Sobotę najlepszy do tego meczu wiosną Widzew, to co stoi na przeszkodzie przerwać dobrą passę Sandecji…


Fot. Marcin Bulanda / PressFocus