Zagłębie Sosnowiec – Resovia. Złe, miłego początki

Po prawie ośmiu latach piłkarze z Sosnowca w końcu zaczęli sezon od wygranej.


O triumfie sosnowiczan z Resovią przesądziła akcja z 77 minuty, przeprowadzona przez dwóch rezerwowych. Artur Skowronek wykazał się „trenerskim nosem”, który zapewnił gospodarzom komplet punktów. Zanim piłkarze przystąpili do gr, minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego w tym tygodniu Krzysztofa Smulskiego, wieloletniego działacza sosnowieckiego klubu, a także pracownika PZPN.

Miejscowi gorszego początku spotkania nie mogli sobie wyobrazić. Już po 90 sekundach Zagłębie przegrywało 0:1. Paweł Wojciechowski dośrodkował z rzutu rożnego, w polu karnym nieudanie interweniował Dominik Jończy, który wyłożył piłkę Rafałowi Mikulcowi, a ten oddał strzał, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Po drodze futbolówka odbiła się jeszcze od Jończego myląc Michała Gliwę.

Brak koncentracji sprawił, że sosnowiczanie fatalnie weszli w mecz. W 7 minucie Mikulec mógł podwyższyć na 2:0, ale wówczas na wysokości zadania stanął golkiper sosnowiczan. Gospodarze otrząsnęli się dopiero po kilkunastu minutach. Bliski wyrównania w 17 min był Szymon Pawłowski, który po podaniu Szymona Sobczaka z siedmiu metrów trafił w wychodzącego z bramki Branislava Pindrocha. Minutę później, po rzucie rożnym, akcję próbował zakończyć Jończy, ale nie sięgnął piłki. Debiutujący w ekipie z Sosnowca Maksymilian Rozwandowicz po dośrodkowaniu z rzutu rożnego „główkował”, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Zespół Artura Skowronka złapał wiatr w żagle i za wszelką cenę próbował doprowadzić do wyrównania. Sztuka udała się w końcówce I połowy. Maksym Niemiec, kolejny debiutant w składzie Zagłębia, a zarazem wychowanek sosnowiczan, podał do Pawłowskiego, a ten ze stoickim spokojem przedarł się środkiem boiska i będąc w polu karnym oddał strzał na bramkę rzeszowian lokując piłkę w siatce. W 45 minucie sosnowiczanie wyprowadzili kontrę, po której mogli objąć prowadzenie, ale w decydującym momencie źle zagrał Niemiec i szansa przepadła.

Od początku II połowy oba zespoły próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W 54 minucie było groźnie pod bramką Zagłębia, na szczęście dla sosnowiczan po rzucie rożnym Gliwa wygarnął piłkę spod nóg Rubena Hoogenhouta. W 67 minucie swojej szansy szukało Zagłębie. Z rzutu wolnego dośrodkował rezerwowy Michał Masłowski. Do piłki dopadł Dawid Ryndak i bez zastanowienia oddał strzał na bramkę, golkiper gości poradził sobie z tym uderzeniem.

Gospodarze dopięli swego w 77 minucie. W roli głównej wystąpili Maksymilian Banaszewski oraz Marek Fabry, którzy na murawie pojawili się niespełna dwie minuty wcześniej. Banaszewski odebrał piłkę Karolowi Chuchrze i jak na tacy wyłożył ją Fabremu, a Słowak precyzyjnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi Resovii na skuteczną interwencję. Lepszego debiutu napastnik ze Słowacji nie mógł sobie wymarzyć.

W 80 minucie mogło być 3:1, ale bramkarz rzeszowian obronił strzał głową Rozwandowicza, który po raz kolejny szukał swojej szansy. Kropkę nad „i” mógł postawić jeden z bohaterów bramkowej akcji, czyli Banaszewski, ale z jego strzałem z pola karnego poradził sobie Pindroch. W końcówce goście atakowali, ale sosnowiczanie nie dali się zaskoczyć i dowieźli zasłużone zwycięstwo do końca.

Dla Zagłębia to pierwszy inauguracyjny triumf od 1 sierpnia 2014 roku. Teraz sosnowiczan czekają trzy mecze wyjazdowe do Gdyni, Opola i Katowic…

Zagłębie Sosnowiec – Resovia 2:1 (1:1)

0:1 – Mikulec 2 min., 1:1 – Pawłowski 41 min., 2:1 – Fabry 77 min.

ZAGŁĘBIE: Gliwa – Ryndak, Jończy, Dalić, Gojny – Bryła (62. Masłowski), Bonecki, Rozwandowicz, Pawłowski (75. Banaszewski), Niemiec (61. Ziółkowski) – Sobczak (75. Fabry). Trener Artur SKOWRONEK.

RESOVIA: Pindroch – Adamski, Chuchro, Hoogenthout, Kubowicz, Kałahur (46. Kwiecień) – Morys (71. Antonik), Mróz, Wasiluk (86. Krasa), Mikulec – Wojciechowski Trener Tomasz GRZEGORCZYK

Sędziował Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Widzów 2500. Żółte kartki: Dalić – Kubowicz, Antonik.

Piłkarz meczu SZYMON PAWŁOWSKI


Na zdjęciu: Pierwszą bramkę dla Zagłębia w zwycięskim meczu z Resovią zdobył Szymon Pawłowski.
Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus