Zagłębie Sosnowiec się zbroi. Mistrzowie Słowacji na ratunek!

Lukasz Gressak i Martin Toth podpisali z sosnowieckim klubem półroczne kontrakty z opcją przedłużenia ich o rok w przypadku utrzymania się w Lotto Ekstraklasie.  Martin Toth i Lukasz Greszszak reprezentować będą barwy sosnowieckiego klubu. I na pewno znajdą się na 25-osobowej liście obozowiczów, która w połowie stycznia uda się na dwutygodniowe zgrupowanie do Chorwacji.

 

Zagłębie Sosnowiec rusza na południe

Szczegóły transakcji zostały ustalone 13 grudnia, krótko po meczu Spartak Trnava – Fenerbahce Stambuł w fazie grupowej Ligi Europy, wygranym przez gospodarzy 1:0. Szefowie Zagłębia byli na miejscu i dobili targu. Wracali do kraju usatysfakcjonowani, bowiem realizację zimowego planu wzmocnień drużyny udało się rozpocząć od jego najważniejszego punktu – czyli od nacisku na destrukcję. Sosnowiczanie w pierwszej części rozgrywek stracili aż 45 goli. To liczba, która musi robić wrażenie, skoro w całym poprzednim sezonie najsłabsza ekipa ligi – Sandecja Nowy Sącz – zainkasowała niewiele więcej, bo 54 bramki.

Obaj nowo pozyskani piłkarze opuszczają szeregi aktualnego mistrza Słowacji. Tego samego, który latem wyrzucił z eliminacji Champions League stołeczną Legię. Rywalom niestraszny był król strzelców polskiej ekstraklasy – Carlitos. W dwumeczu nie trafił do siatki choćby raz.

 

Chce spróbować czegoś innego

 Kim są goście zza południowej granicy? Greszszak to do niedawna kapitan ekipy z Trnawy. Jej barwy reprezentował od lata 2014 roku. W styczniu skończy 30 lat. Jest defensywnym pomocnikiem i taką też rolę pełnić ma w Zagłębiu. – Rozegranie ponad 100 meczów w barwach Spartaka było dla mnie piękną przygodą – mówi cytowany przez oficjalną witrynę internetową słowackiego klubu. – Zawsze będę szczęśliwy, kiedy tutaj wrócę. Teraz chciałbym jednak spróbować w karierze czegoś nowego.

 

FOT. MICHAL CHWIEDUK / 400mm.pl

 

Nowy dyrygent

Podobnie jak dla Greszszaka, dla 32-letniego Totha, to również pierwsza emigracja, od kiedy zaczął grać w piłkę. W Spartaku spędził rok dłużej od swego młodszego kolegi. W zespole beniaminka z Kresowej będzie ustawiany na środku obrony – w roli dyrygenta. W Trnawie miał pewne miejsce w wyjściowej jedenastce. Trudno założyć, że w Sosnowcu będzie inaczej, skoro żaden z trzech stoperów nie okazał się jesienią niezawodnym ogniwem zespołu. Słowakowi partnerować ma ktoś z trójki – Mateusz Cichocki, Arkadiusz Jędrych, Piotr Polczak. Walor doświadczenia wskazywałby na tego ostatniego, ale boiskowa proza w ostatnich miesiącach pokazała, że samym CV napastników rywali ujarzmić się nie da…

FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl