Zagłębie Sosnowiec. Sobczak goni Bilińskiego

Snajper Zagłębia nadal w grze o koronę króla strzelców na zapleczu ekstraklasy.


Szymon Sobczak rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Napastnik Zagłębia ma już na koncie 14 bramek i depcze po piętach liderowi klasyfikacji strzelców I ligi, Kamilowi Bilińskiemu. Napastnik Podbeskidzia Bielsko-Biała ma tylko o jedno trafienie więcej. Popularny „Sopel” dwa kolejne trafienia dorzucił w niedzielny wieczór podczas starcia ze Skrą Częstochowa. Dzięki bramkom Sobczaka sosnowiczanie wygrali 2:1 i tym samym przerwali serię trzech meczów bez wygranej.

– Jedynka z przodu sprawia satysfakcję tylko wtedy, jeśli oznacza dwubramkową zdobycz – żartuje napastnik sosnowiczan. – Mówiąc poważnie piłka nożna to gra zespołowa i na pierwszym miejscu jest wynik drużyny. Po meczu ze Skrą satysfakcja jest więc podwójna, bo to moje bramki przyniosły nam wyczekiwane zwycięstwo.

Byliśmy blisko wygrania z Odrą Opole, w końcowych fragmentach traciliśmy także punkty w meczach derbowych. Szkoda, bo już na początku rundy zrobiło się nerwowo, ale na szczęście wygraliśmy ostatni mecz i trzeba zrobić wszystko abyśmy teraz rozstrzygnęli na swoją korzyść dwa kolejne mecze z bezpośrednimi rywalami w tabeli – podkreśla gracz Zagłębia.

Wiosną Sobczak zdobył już trzy bramki, z kolei prowadzący w klasyfikacji strzelców Biliński zanotował w nowym roku jak na razie jedno trafienie. W sumie Sobczak wliczając trzy bramki w rozgrywkach Pucharu Polski ma już na koncie w tym sezonie 17 goli. To bezsprzecznie najlepsze osiągnięcie w karierze piłkarza, bez którego trudno wyobrazić sobie dziś jedenastkę sosnowiczan.

Sobczak trafił do Sosnowca na początku 2021 roku. Z klubem ze Stadionu Ludowego podpisał 2,5-letnią umowę. Patrząc na formę piłkarza, który w tym roku skończy 30 lat Zagłębiu może być trudno utrzymać napastnika po zakończeniu bieżącego sezonu. Sobczakiem już w przerwie obecnych rozgrywek interesowały się kluby ekstraklasy, m.in.: Górnik Łęczna, a także aspirujący do gry w elicie Widzew Łódź. Sam Sobczak nie ukrywa, że chciałby jeszcze spróbować swoich sił w ekstraklasie, w której tak naprawdę nigdy nie został zweryfikowany.

Za młodu Sobczak zaliczył kilka spotkań w barwach Górnika Zabrze, a jesienią 2020 bez powodzenia próbował przebić się do składu Jagiellonii Białystok. Niewykluczone więc, że to może być ostatni dzwonek aby w końcu potwierdzić strzeleckie umiejętności w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Zagłębie po raz trzeci z rzędu broni się przed spadkiem z I ligi. Klub z Sosnowca co roku przystępuje do nowego sezonu z ambicjami, ale ostatnio kończy się tylko na dobrych chęciach. Jak będzie tym razem? Na razie w Sosnowcu myślą o tym, aby zapewnić sobie ligowy byt. Inna sprawa, że niebawem do użytku oddany zostanie nowy stadion. Skoro nowy stadion to i nowe otwarcie, czyli docelowy awans do ekstraklasy w niedalekiej przyszłości. Pytanie czy Sobczak będzie chciał czekać, czy też wykorzysta swoje „pięć minut”.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus